Mieszkańcy Choszczówki mają dość. "Autobus 176 jeździ za rzadko"
dzisiaj, 08:44
176 to jedyna linia łącząca Choszczówkę, Białołękę Dworską i Marcelin z tramwajami oraz metrem na Bródnie. Problem? Zbyt rzadka częstotliwość kursowania.
- W związku z licznymi skargami mieszkańców zwracam się z apelem o przywrócenie dotychczasowej częstotliwości kursowania autobusu 176 z Choszczówki - napisał radny Filip Pelc w interpelacji. - Po ostatnich zmianach rozkładu jazdy częstotliwość została ograniczona, co uznawane jest za błąd. Mieszkańcy Choszczówki nie mają innych połączeń autobusowych.
Czy autobus 133 dojedzie do PKP Choszczówka?
Czy jest możliwe skierowanie autobusu 133 do przystanku kolejowego w Choszczówce?
Linia 176 jest dla nich jedyną możliwością dotarcia do centrum - podkreśla.
Jak dodaje, ograniczenie kursów może skłonić wielu pasażerów do rezygnacji z transportu publicznego na rzecz samochodu. Z autobusu 176 korzystają również uczniowie szkół nr 110 i 367. Obecnie w szczycie autobus odjeżdża co 20 minut, a poza godzinami szczytu - co 30 minut. Dla porównania, mieszkańcy Marywilskiej mają znacznie więcej możliwości dojazdu do metra. Radny zaapelował o zwiększenie częstotliwości kursów z i do Choszczówki.
ZTM: "Nie ma potrzeby"
Zarząd Transportu Miejskiego nie planuje zmian. - Decyzję o zwiększeniu kursów na odcinku Marcelin - Metro Bródno i jednoczesnym ograniczeniu ich liczby na trasie Choszczówka - Marcelin podjęliśmy na podstawie pomiarów napełnień. Z danych wynika, że najwięcej pasażerów jeździ właśnie między Marcelinem a Bródnem. Na północnym odcinku autobusów jest mniej, ale nie ma tam problemów z dostępnością miejsc - wyjaśnia ZTM.
Według urzędników liczba pasażerów na odcinku Choszczówka - Marcelin nie przekracza zwykle 30-35 osób na kurs. Dla porównania - na trasie Marcelin - Metro Bródno autobusy bywają przepełnione.
Mieszkańcy: "To dyskryminacja!"
Po zmianach rozkładu mieszkańcy zorganizowali petycję - podpisało ją kilkaset osób. W komentarzach nie brakuje ostrych głosów:
- Moja córka codziennie jeździ do SP nr 110. Teraz wychodzi wcześniej, bo boi się spóźnić. Autobusy się spóźniają, a jak wypadnie kurs, dzieci spóźniają się do szkoły.
- Ograniczenie kursów godzi w nasze podstawowe prawa. Mamy tylko jedną linię. Reszta dzielnicy ma kilka możliwości. To niesprawiedliwe.
- W "zielonej Warszawie" takie decyzje są absurdalne. Ograniczenie częstotliwości zmusza mnie do dojazdów samochodem - dodaje kolejna osoba. Inni dodają, że nawet nie zamierzają przesiadać się do takiej komunikacji. - Nie będę pół godziny czekać na autobus, zastanawiając się, czy w ogóle przyjedzie - podsumowuje jedna z mieszkanek i dodaje, że postawa ZTM to świadome wykluczanie komunikacyjne Choszczówki.
ZTM: "Nie mamy ludzi i autobusów"
ZTM podkreśla, że zwiększenie kursów do Choszczówki oznaczałoby konieczność zmniejszenia liczby autobusów na zatłoczonym odcinku między Marcelinem a metrem. Z uwagi na ograniczone zasoby kadrowe i taborowe, zmiany są nierealne.
(db)
.