Antywizytówka dzielnicy
25 sierpnia 2006
U zbiegu ulicy Białołęckiej i Trasy Toruńskiej od kilku miesięcy można oglądać krajobraz jak po wojnie: wypalone fragmenty zabudowań, osmalone kikuty drzew, walające się śmieci, smętne resztki ogrodzenia. Straż miejska obiecała "Echu" odnalezienie właściciela.
Dawny hotel
Przed laty w zlokalizowanym przy Białołęckiej 127/129 długim parterowym baraku mieścił się hotel Kampol. Długo służył przyjeżdżającym "na handel" do Warszawy m.in. Rosjanom, oferując tanie noclegi. Potem - gdy wymiana handlowa osłabła - zatrzymywały się w nim osoby spoza stolicy, które znalazły pracę w Warszawie. Stan ten trwał kilka lat.W pewnym momencie budynek zaczął podupadać, skończyły się przyjazdy, nie stały już pod nim autokary i liczne osobowe samochody. Aż wreszcie któregoś dnia okazało się, że jest już tylko pogorzelisko.
Prywatna własność
"Śledztwo" przeprowadzone przez redakcję pozwoliło ustalić, że aktualnie działka ma prywatnego właściciela. W związku z tym nie ma nawet możliwości dowiedzenia się, kto nim jest, bo zabrania tego ustawa o ochronie danych osobowych.Wcześniej, jak poinformowano nas w urzędzie dzielnicy Białołęka, działka nale-żała do warszawskiego metra, a potem kupiła ją prywatna osoba. Jak widać, nie jest zainteresowana zrobieniem porządku na tym terenie.
Czy straż wyśledzi?
W wydziale nieruchomości Białołęki, gdzie udało się stwierdzić, że działka ma pry-watnego właściciela, otrzymaliśmy informację, że najlepiej zwrócić się do straży miejskiej, która ma prawo nałożyć mandat na właściciela za bałagan i spróbować nakłonić go do uprzątnięcia terenu.Dyżurny białołęckiego oddziału straży miejskiej obiecał zająć się sprawą. Jak zapowiedział, funkcjonariusze ustalą właściciela i wtedy "zadziałają". Miejmy na-dzieję, że wkrótce będziemy mieć dla Czytelników nowe informacje.
jzv