Ruina i kupa śmieci
30 marca 2007
O śmietnisku przy ul. Białołęckiej 127/129 już pisaliśmy. Po kilku miesiącach od interwencji "Echa" w straży miejskiej teren częściowo uprzątnięto. I na tym się skończyło.
- Po wielu perypetiach i poszukiwaniach udało nam się skontaktować z właści-cielem terenu - mówi Jerzy Gosławski z białołęckiego oddziału straży miejskiej. - Nie było to proste, ale wytrwałość się opłaciła. Jesteśmy teraz w kontakcie z właści-cielem.
Jak się okazuje do odszukanego starszego mężczyzny należy cały, kilkuhekta-rowy teren ciągnący się od ul. Annopol aż do Białołęckiej. Od strony ul. Annopol stoi tam ruina pięknego jeszcze kilkanaście lat temu domu. Działkę zaś kończy śmietnisko przy ul. Białołęckiej.
Może supermarket?
Murowany dom przy ul. Annopol był zamieszkały jeszcze na początku lat dziewięć-dziesiątych. Potem przez długi czas był wystawiony na sprzedaż - na dachu wisiał ogromny baner informujący o możliwości zakupu całej działki. Po pewnym czasie wiatr baner porwał, a dom stopniowo popadał w ruinę. Podobnie jak sąsiadujące z nim budynki gospodarcze. Także drewniany płot okalający posesję przewrócił się i zgnił.Z budynku złodzieje wynieśli wszystko, co się dało, łącznie z drzwiami i okna-mi. Zostały tylko mury. Budynki gospodarcze popadły w całkowitą ruinę, zawaliły się dachy, została tylko kupa gruzu. Tak więc z jednej strony działki straszy rozwa-lony dom, a z drugiej gruzowisko-śmietnisko po dawnym hotelu mieszczącym się w barakach.
Kilka lat temu krążyła pogłoska, że na działce powstanie supermarket. Miejsce rzeczywiście wydaje się idealne: tuż przy Trasie Toruńskiej. Jednak nic takiego się nie stało. Budynki niszczeją, ziemię coraz gęściej porastają chwasty. Ale cóż zro-bić? Teren jest prywatny.
Nie może być zagrożenia
- Właściciel terenu i budynku obiecuje, że zajmie się sprzątaniem, jak tylko popra-wi się pogoda - wyjaśnia Jerzy Gosławski. - Uporządkuje cały teren. Chcemy się z nim umówić i pokazać, co musi zrobić, by działka nie stwarzała zagrożenia. Prze-pisy bowiem są jednoznaczne. Jeśli teren jest nieogrodzony, to jego właściciel od-powiada za ewentualne szkody osób trzecich, które się tam znajdą.Na działce przy Białołęckiej zalega przede wszystkim gruz, zatem nie jest to niebezpieczne. Na działce można mieć taki materiał, bo nadaje się on na budulec, np. do utwardzenia drogi. Mimo to mężczyzna obiecuje, że stopniowo gruz zostanie wywieziony.
Na pewno uporządkowania wymaga teren wokół budynku przy ul. Annopol. Z ziemi wystają kable, są tam dziury, może dojść do wypadku.
- Taka piękna działka, warta na pewno majątek, a nikt się nią nie interesuje - przebąkują mieszkańcy pobliskich bloków. Przede wszystkim jednak chcą, by wi-dok z okien był ładniejszy. Ruina i śmietnisko wokół to nie jest najpiękniejszy kraj-obraz.
Tekst i foto: Jolanta Zientek-Varga