14-latek na wagarach. Przeczesali pół dzielnicy, żeby go znaleźć
1 kwietnia 2022
Wspólny patrol szkolny straży miejskiej i policji, który 29 marca patrolował teren Bielan, otrzymał zgłoszenie o zaginięciu jednego z uczniów szkoły podstawowej w al. Reymonta.
Około godz. 9:00 funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie o zaginięciu dziecka. W szkole czekały na nich dyrektorka i zdenerwowana matka chłopca.
Poszukiwania przyniosły efekt
- Kobieta oświadczyła, że jej 14-letni syn wyszedł do szkoły, ale nie wziął ze sobą telefonu. Gdy skontaktowała się z dyrektorką i ustaliła, że nie dotarł do szkoły, kobiety zdecydowały się wezwać patrol - relacjonują strażnicy, którzy podjęli poszukiwania na terenie pobliskich osiedli Wrzeciono i Wawrzyszew, w placówkach handlowych i lasku Lindego, wzdłuż Kasprowicza i Reymonta, a także na pętli Młociny.
W trakcie poszukiwań funkcjonariusze zauważyli chłopca odpowiadającego rysopisowi. Znajdował się obok jednego z budynków przy Nocznickiego. Kobieta potwierdziła, że to jej syn. Uspokojona odebrała syna, informując funkcjonariuszy, że przeprowadzi z nim rozmowę wychowawczą, aby więcej nie doszło do takiego zdarzenia.
(jr)