REKLAMA

Białołęka

historia »

 

Skarb hrabiego Reja. Skąd się wziął krzyż na Ołówkowej?

  27 grudnia 2016

alt='Skarb hrabiego Reja. Skąd się wziął krzyż na Ołówkowej?'
źródło: fot. Maciej Zawistowski

Pamiętam emocje, jakie towarzyszyły uczestnikom historycznych wycieczek po Białołęce zabytkowym amerykańskim schoolbusem, kiedy podczas ubiegłorocznej Nocy Muzeów około północy i grubo po 2:00 prowadziłem kolejne grupy do... ciemnego lasu na końcu ul. Ambaras w Białołęce Dworskiej. Zapowiadałem, że będziemy szukać... skarbu!

REKLAMA

W efekcie przy leśnej dróżce w środku lasu porastającego wydmowe wzgórza odnajdowaliśmy stary, brązowy, drewniany krzyż z napisem na ramionach "Boże błogosław nam" oraz brzydką tabliczką z dziwnie napisaną datą "06 15 1935". Krzyż był stałym punktem na trasie naszych wycieczek i szkolnych lekcji o historii Białołęki.

Piszę w czasie przeszłym, ponieważ od pół roku w lesie zostało po nim jedynie metalowe ogrodzenie, a stary świątek, przewrócony przez wiatr, z inicjatywy mieszkańców na czele z panem Stanisławem Tytzem, wzmocniony i odnowiony, stanął na rogu Ołówkowej i Bohaterów, na krańcu posesji należącej do Sióstr Rodziny Maryi w... 90. rocznicę przybycia zgromadzenia na Białołękę Dworską i założenia tutaj sierocińca. Dobrze się stało, że udało się krzyż ocalić, bo to ważny świadek historii. Świadek podwójny. Pod nowym krzyżem umieszczono na głazie tablicę upamiętniającą przeniesienie krzyża. Mowa w nim o wystawieniu świątka w 15. rocznicę wojny polsko-bolszewickiej.

"Rano pod Niemcami, w południe pod Ruskimi"

Po pierwsze - a to zawsze w czasie wycieczek emocjonowało chłopców - utkwiły w nim liczne kule i odłamki. Teraz, pieczołowicie wyjęte, znalazły się w szklanej szkatule umieszczonej przy krzyżu jako wymowny znak przechodzącego przez Białołękę pod koniec 1944 roku frontu. Ci, którzy nie dali się wówczas wysiedlić i ukrywali we własnych domach, wspominają dynamikę zmian: "Rano byliśmy pod Niemcami, w południe pod Ruskimi, a wieczorem znów pod Niemcami. I każdy z nich wołał: dajcie jeść!" Niemcy kosili czołgami lasy i burzyli domy. Wówczas zniknęło bezpowrotnie wiele ciekawych budynków z końca XIX wieku. Także tych, które stały w nieistniejącym wówczas lesie na końcu ulicy Ambaras. Pojawił się on później, po wojnie, a drzewa pozarastały dawne parcele i podmurówki zrujnowanych domów. Krzyż także ucierpiał. Stracił wówczas ramię, które uzupełniono po wojnie.

Kup bilet

"9 minut koleją od Warszawy"

Zastanawia natomiast miejsce pierwotnego usytuowania krzyża: na rozległej, zalesionej działce tuż pod wydmowymi wzgórzami, z dala od domostw i ulic. Przydrożne świątki wznoszono w bardziej eksponowanych miejscach. Co ciekawe, w lesie wciąż pozostała ogrodzona, ceglana słupowa kapliczkę dedykowaną Maryi, stojąca kilkadziesiąt metrów dalej. Na zwieńczeniu spadzistego dachu umieszczono datę 1935 roku. Żeby rozwikłać zagadkę, trzeba sięgnąć do przedwojennej prasy.

"Nie kupuj placu zanim nie obejrzysz najbliższego osiedla podstołecznego Białołęka Dworska! 3 km od granic Warszawy, 9 minut koleją od Warszawy, kilkadziesiąt pociągów na dobę. Wkrótce regularna komunikacja luksusowymi autobusami. Sucha zdrowa malownicza miejscowość częściowo już zabudowana. Piękne lasy sosnowe. Przeprowadza się brukowanie ulic i chodników. Sprzedaż parceli z lasem i bez lasu" - ogłoszeniami o takiej fantazyjnej treści zachęcał Zarząd Osiedla Białołęka Dworska i Różopole przy ulicy Topolowej 11 m. 81. W latach 20. i 30. hrabia Rej parcelował swoje włości w oparciu o nowoczesny i szczegółowy plan miasta-ogrodu, przewidujący miejsca na boiska, szkoły, kościół, ronda, park, a nawet - jak głosi wieść gminna - miasteczko filmowe!

To on ufundował obydwa świątki, które 15 sierpnia 1935 roku pobłogosławił sam biskup w asyście miejscowego duchowieństwa. W kapliczce umieszczono wówczas poświęcony w czerwcu 1935 roku (stąd data na krzyżu) na Wawelu obraz Matki Bożej Częstochowskiej, namalowany na blasze przez J. Kwiatkowskiego. Miał on zapewnić mieszkańcom Białołęki Dworskiej opiekę bożą. Choć przechodzący tutaj w 1944 roku front oraz kule niemieckich i sowieckich karabinów zostawiły trwałe ślady na obrazie, przetrwał on w kapliczce ponad 70 lat! Niedawno zastąpiono go tandetnym oleodrukiem. Oryginał został zabrany przez jedną z rodzin do renowacji. Miejmy nadzieję, że wróci na swoje miejsce.

REKLAMA

Skarb!

Rzecz w całości wyjaśniła się na przełomie lat 70. i 80. Wówczas starsi parafianie poinformowali ówczesnego proboszcza z Płud, księdza Franciszka Rogulskiego, że kapliczka stoi na posesji przeznaczonej przez Reja na budowę kościoła. Akt darowizny miał być wkopany pod kapliczkę. Sprawę podjęła Kuria Metropolitalna Warszawska. Okazało się, że stosowna księga wieczysta spłonęła. Ostatecznie Kościół odzyskał zalesioną działkę o powierzchni ponad 6 tys. m2, która pomogła ks. Mirosławowi Bielawskiemu w wybudowaniu nowego kościoła przy Klasyków. W ten oto sposób wola hrabiego została zrealizowana.

Pod nowym krzyżem umieszczono na głazie tablicę upamiętniającą przeniesienie krzyża. Mowa w nim o wystawieniu świątka w 15. rocznicę wojny polsko-bolszewickiej. W trakcie rozmów z najstarszymi mieszkańcami nie natknąłem się nigdy na ten motyw wzniesienia krzyża. Ale dobrze, że skojarzono te daty. Wszak wielu białołęczan, zwłaszcza z Grodziska i Kątów Grodziskich, brało udział w Cudzie nad Wisłą. Niektórzy z nich nie wrócili...

Ale to już inna historia.

Bartłomiej Włodkowski
białołęcki aktywista, znawca historii dzielnicy, prezes Fundacji Ave

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

REKLAMA