Nowa linia. Autobusem na zakupy do M1 w Markach

- 19 marca nastąpią zmiany w funkcjonowaniu komunikacji lokalnej w gminie Nieporęt. Zostanie uruchomiona nowa linia L-33 łącząca Legionowo, Józefów, Rembelszczyznę, Stanisławów Pierwszy z centrum Marek - pochwalił się na Facebooku wójt Nieporętu Maciej Mazur.

Co z autobusem Legionowo-Nieporęt?

Autobusy linii L-33 kursują w dni robocze z częstotliwością co ok. 2 godziny na trasie Legionowo/pętla Mickiewicza - droga wojewódzka nr 632 przez Józefów, Kąty Węgierskie, Rembelszczyznę, Stanisławów Pierwszy (ul. Strużańska) - Marki/Rejtana, a więc przy urzędzie miasta i nieopodal centrum handlowego M1 Marki.

Nowością będzie też nowa kolorystyka autobusów kursujących na nieporęckich liniach L-8, L-31 i L-33. Zgodnie z wymogami ZTM są one pomalowane w niebieskie barwy oraz przystosowane do przewozu osób niepełnosprawnych. W autobusach tej linii będą obowiązywały bilety honorowane we wszystkich pojazdach obsługiwanych przez warszawski ZTM. - Z każdego nowego połączenia autobusowego należy się cieszyć. Od lat poruszany jest jednak problem braku bezpośredniego połączenia Nieporętu z Legionowem, co uważam za karygodne zaniedbanie władzy. Podobnie brakuje jakiegokolwiek transportu publicznego we wschodniej części Józefowa czy weekendowej linii nocnej - komentuje radna Marta Damm-Świerkocka.

Dla kogo ten autobus?

Nowa linia najbardziej przyda się... mieszkańcom Legionowa, którzy do tej pory nie mieli bezpośredniego połączenia z Markami. Te obawy niejako potwierdzają sami mieszkańcy Nieporętu, którym zaproponowane przez władze gminy zmiany nie spodobały się. Na profilu facebookowym wójta Mazura zapytali wprost: - A kiedy będzie bezpośrednie połączenie z Nieporętu do Legionowa? To w Legionowie mamy starostwo, ZUS, urząd skarbowy, a komunikacja jedzie do Marek. Po co?

- Wójt Nieporętu chwali się nową linią omijającą Nieporęt? Moje dziecko chodzi do szkoły w Legionowie i ma przesiadkę w Rembelszczyźnie. A może lepiej przenieść je do szkoły w Markach? Dojedzie bez przesiadek i na czas - zastanawia się pan Grzegorz.

- Smutna to informacja. Teraz, jak spóźni się autobus 734 lub 705 (w okresie letnim to normalne - korki), to czekamy godzinę na następny L-31, po "dobrych" zmianach poczekamy dwie godziny - dodaje pani Ela. - Dlatego my z rodziną za rok wracamy do Warszawy. Szkoda, że wyprowadzamy się z powodów - powiedzmy - komunikacyjnych - napisała pani Ewa.

(DB)