REKLAMA

Legionowo

różne »

 

Bezmyślni kolejarze czy pasażerowie? Windy zepsute

  15 maja 2018

alt='Bezmyślni kolejarze czy pasażerowie? Windy zepsute'

Windy w kolejowym przejściu podziemnym na stacji PKP Legionowo bardzo często się zacinają. Jak twierdzą władze miasta - ludzie nie potrafią ich obsługiwać.

REKLAMA

- Korzystanie z wind na stacji Legionowo to wciąż niemałe wyzwanie stojące przed pasażerami korzystającymi z komunikacji kolejowej i osobami próbującymi przedostać się z osiedla Piaski do centrum miasta. Szczególnie uciążliwe jest to dla osób starszych, matek z dziećmi i osób niepełnosprawnych. Dość częste awarie i obawa przed uwięzieniem w zablokowanej windzie powoduje, iż osoby te zmuszone są do korzystania z pomocy innych osób i pokonywania stromych schodów prowadzących na perony i w kierunku dworca - przekonuje w swojej interpelacji do władz miasta radny Mirosław Grabowski.

"My tu tylko sprzątamy"

Odpowiedź jest dość zaskakująca, na zasadzie "my tu tylko sprzątamy". Wiceprezydent dowodzi, iż urząd miasta przejął przejście podziemne w administrowanie przede wszystkim w zakresie utrzymania czystości i konserwacji platform, jednakże bez możliwości dokonywania inwestycji i większych remontów.

- Dokonywanie wszelkich prac inwestycyjnych, a także remonty i przeglądy techniczne są w wyłącznej gestii właściciela, a więc spółki PKP PLK - tłumaczy Marek Pawlak.

Zapraszamy na zakupy

Nie umiemy korzystać z wind?

Obecne przejście podziemne zawiera cztery platformy pionowe do peronów, nie są to więc windy. Platforma ma udźwig tylko do 250 kg, brak jest w niej ścian i jest mniejsza liczba zabezpieczeń. - Awarie spowodowane niewłaściwym serwisem praktycznie nie mają miejsca. W zeszłym roku doszło tu do dwóch aktów wandalizmu, które kosztowały podatników odpowiednio 1845 i 1462 zł. Został wyrwany elektrozamek górny i dolny oraz przycisk "stop". To właśnie nieodpowiednie użytkowanie tego przycisku jest główną przyczyną unieruchomienia urządzenia, pomimo udostępnianych na drzwiach platformy informacji i instrukcji - przekonuje Marek Pawlak. To o czym wspomina wiceprezydent Legionowa nie jest wcale nowością. Już kilka miesięcy temu w podobnym tonie dla naszej redakcji wypowiadał się przedstawiciel kolei. - Usterki dźwigów zdarzają się sporadycznie, nie są one awaryjne. Ludzie nie potrafią ich obsługiwać. Każda z wind jest wyposażona w czytelną instrukcję użytkowania, do której należy się stosować. Jeśli przycisk podnoszenia/opuszczania dźwigu zostanie puszczony w trakcie jazdy, to winda jest unieruchamiana i konieczny jest przyjazd konserwatora - wyjaśnił Łukasz Kwasiborski z PKP PLK.

REKLAMA

Zamienił platformę w... noclegownię

Od 1 stycznia 2017 roku odnotowanych zostało ok. 50 przypadków nieuzasadnionego użycia przycisku "stop" podczas użytkowania platformy oraz pięć przypadków zatrzaśnięcia się w środku ludzi. W jednym z tych zdarzeń uczestniczył bezdomny, który wedle raportu strażników miejskich urządził sobie w platformie... noclegownię. Natomiast w drugim do środka weszło aż pięć osób z bagażami (udźwig tylko do 250 kg). Jak tłumaczy wiceprezydent Pawlak obecnie miasto nie ma możliwości pozyskania funduszy zewnętrznych na przebudowę przejścia pod torami, tak żeby wybudować np. pochylnię od strony ul. Kopernika, ani też wymiany platform na dużo nowocześniejsze windy. Dlatego sytuacja raczej nie zmieni się w ciągu najbliższych lat. Póki co pozostaje mieć pretensje do osób, które zamiast normalnej windy postanowiły zamontować urządzenie, korzystanie z którego jest całkowicie nieintuicyjne.

(DB)

 

REKLAMA

Komentarze (3)

# kufaja

15.05.2018 13:48

"Jeśli przycisk podnoszenia/opuszczania dźwigu zostanie puszczony w trakcie jazdy, to winda jest unieruchamiana i konieczny jest przyjazd konserwatora".
No skandal, co za zwyrodnialcy puszczają przycisk w trakcie jazdy. Oczywiście że wszystko wtedy staje, trzeba wzywać konserwatora, policję, straż pożarną i antyterrorystów.
Mam pomysł, jak poprawić sytuację. Skore bezmyślne ludziska robią tak straszne rzeczy jak puszczanie guzika w trakcie jazdy (poważnie, trzeba być chorym sku#$ynem, żeby zrobić coś takiego), to można by tak zmodyfikować całe urządzenie, że po puszczeniu przycisku w trakcie jazdy jakieś wyskakujące ze ściany ostrze ucina delikwentowi tę puszczającą przyciski w nieodpowiednim momencie łapę. Nauczył by się jeden z drugim raz dwa korzystać z przyjaznych, intuicyjnych w obsłudze dźwigów na stacji PKP.

# Fraida

15.05.2018 14:44

- dlaczego miasto ?- a może wreszcie kolej -zamiast budowy "portów w Pilawie " bo takie inwestycje kolejowe są tam prowadzone -wybudują pochylnie i windy dla pasażerów w Legionowie - dworca nieszczęśnicy już budować nie muszą - a już z pewnością "budować portu jak w Otwocku i Pilawie "- stać nas na woła nie stać nas na ciele!

# Była mieszkanka

15.05.2018 17:14

To może postawić pracownika kolei albo zatrudnić osobę do obsługi, wyjdzie taniej niż naprawy i utrzymanie porządku. Włączyć myślenie, to nie boli.

REKLAMA

więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuLegionowo

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

Najchętniej czytane na TuLegionowo

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA

City Break
City Break