"Żyd z pieniążkiem" to antysemityzm? Turyści słuchają z niedowierzaniem
13 września 2021
Krakowski samorząd wytoczył wojnę sprzedawcom obrazków i figurek. Czy śladem stolicy Małopolski pójdą inne miasta?
Obrazki i figurki przedstawiające liczących pieniądze Żydów to dość popularne pamiątki, które pojawiły się w polskich miastach w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Wizerunki tego rodzaju, czasem z wkomponowanym groszem, można kupić zwłaszcza na Starówce, najczęściej w rejonie Barbakanu.
Dla turystów to pamiątka "na szczęście", a także wyraz pamięci o dawnych żydowskich społecznościach polskich miast i pochwały ludzkiej przedsiębiorczości. Dla krakowskich urzędników i części etnografów - przejaw antysemityzmu.
- Szukając wyjaśnień dziwacznej koniunktury na "Żyda z pieniążkiem", zwracamy się do Freuda - pisała w 2012 roku na łamach "Gazety Wyborczej" prof. Joanna Tokarska-Bakir, antropolog kultury. - W "Totemie i tabu" rozwija on koncepcję "późniejszego posłuszeństwa", ściśle związaną z ewolucją sumienia. W tym ujęciu sumienie nie rodzi się przy wtórze trąb archanielskich. Jego źródłem jest mord założycielski, którego na przywódcy hordy pierwotnej dopuścili się jego zbuntowani synowie.
Wojna o "Żyda z pieniążkiem"
- Ta figurka jest antysemicka i czas, żebyśmy to sobie uświadomili - powiedział krakowskiemu oddziałowi "Gazety Wyborczej" Robert Piaskowski, pełnomocnik prezydenta Krakowa d/s kultury. - W mieście takim jak Kraków, z tak trudnym dziedzictwem i bolesną przeszłością, nie powinno się jej sprzedawać. Dość zamiatania sprawy pod dywan.
Krakowski samorząd oczywiście nie może zabronić sprzedaży figurek i obrazków, ale znalazł sposób, by utrudnić życie sprzedawcom takich pamiątek. Firmy wynajmujące miejsce w Sukiennicach muszą zobowiązać się, że w ofercie nie znajdzie się żaden "Żyd z pieniążkiem".
Skąd się wziął ten motyw?
Wspomniane obrazki i figurki są spotykane tylko w Polsce, ale podobne motywy występowały na przestrzeni stuleci w całej Europie. Jednym z najbardziej znanych obrazów w historii Niderlandów jest gotycko-renesansowy "Bankier z żoną" Quintena Massijsa, przedstawiający parę liczącą złote monety. Motyw był znany również w Polsce. W 1900 roku polsko-żydowski artysta Samuel Hirszenberg namalował "Żydowskiego bankiera liczącego pieniądze".
Dopiero kilka lat temu wyobrażenia kupców z monetami zostały uznane przez część etnografów i antropologów za antysemickie, porównywane do... karykatur z czasów Imperium Rosyjskiego czy III Rzeszy.
- W Warszawie takie figurki i obrazki można kupić w wielu miejscach - mówi jeden z przewodników wycieczek. - Kiedy mówię turystom, że w Krakowie wprowadzono zakaz ich sprzedaży w Sukiennicach, patrzą na mnie ze zdumieniem i reagują śmiechem. Powszechna opinia jest taka, że "Żyd z pieniążkiem" to pochwała przedsiębiorczości i pamiątka po społeczności, której już nie ma.
(dg)