Ratusz uspokaja mieszkańców. "Nie zniknie 40 miejsc parkingowych"
dzisiaj, 14:29
Podczas wdrażania nowej organizacji ruchu - obejmującej rozbetonowanie chodników i montaż słupków uniemożliwiających wjazd na podwórka Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej - mieszkańcy zorganizowali protest na posiedzeniu komisji infrastruktury Rady Dzielnicy Żoliborz.
Jeszcze przed posiedzeniem komisji w mediach społecznościowych zawrzało. Za sprawą wpisów i artykułu w lokalnym portalu pojawiły się plakaty "STOP likwidacji miejsc parkingowych", zachęcające do udziału w obradach. Ratusz opublikował lakoniczny komunikat mający zdementować informacje o rzekomej masowej redukcji miejsc postojowych.
Jaki jest zakres prac na Żoliborzu Południowym?
Urzędnicy wyjaśniają, że prowadzone roboty w rejonie ul. Boguckiego, Gołębiowskiego i Rydygiera - przy sklepie Biedronka - są częścią wdrażania nowej organizacji ruchu. Obejmują m.in. poprawę widoczności na przejściach i skrzyżowaniach oraz zabezpieczenie ich przed nielegalnym parkowaniem, m.in. poprzez montaż słupków typu "syrenka historyczna".
W ramach prac zlikwidowano dwa miejsca postojowe w zatoce przy ul. Gołębiowskiego oraz betonowe płyty pod drzewami na ul. Boguckiego, przy przejściu na wysokości ul. Zajączka.
Dlaczego słupki są potrzebne?
- Zmiany były konieczne, ponieważ parkowanie w tych miejscach naruszało przepisy ruchu drogowego. Postój mniej niż 10 metrów od skrzyżowania lub przejścia dla pieszych stanowi zagrożenie, szczególnie dla dzieci z pobliskiej szkoły przy ul. Or-Ota - tłumaczą urzędnicy.
Jednocześnie zapowiadają zwiększenie liczby miejsc postojowych na łuku ul. Gołębiowskiego przy tzw. okrąglaku, gdzie postój na chodniku zostanie wydłużony o cztery miejsca. Podkreślają też, że nieprawdziwe są informacje o rzekomej likwidacji 40 miejsc.
Gorąca atmosfera na komisji infrastruktury
Na posiedzeniu komisji, trwającym prawie pięć godzin, pojawiło się ok. 50 protestujących. Mieszkańcy wyrażali obawy, że na ul. Boguckiego, Gołębiowskiego i Zajączka zniknie około 40 miejsc parkingowych.
- Obawy dotyczące likwidacji 40 miejsc zostały rozwiane. Atmosfera była gorąca, ale sprawę wyjaśniono. Wiceburmistrz przeprosił za brak wcześniejszej informacji dla Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i mieszkańców, podkreślając, że wykonywane są prace, o które od lat prosili sami mieszkańcy - relacjonuje radny Łukasz Porębski. Dodaje, że mimo emocji spotkanie zakończyło się w dobrej atmosferze i z deklaracją współpracy.
DB




























































