#Ber napisał(a) 19.08.2015 12:10
#Jan G
uwierz, Janie, że nam też Tarchomin nie jest do niczego potrzebny. Białołęka jest tworem sztucznym. Na Tarchomin jeździmy średnio raz na kilka lat - sprawy w ratuszu, a i to się z czasem zmieni, jak będzie można wszystko załatwić w dowolnym urzędzie.
Z braku infrastruktury u nas, korzystamy z tej na Bródnie (bo właśnie tu, kilka przystanków, 5-10 min samochodem, mamy najbliższy basen, kino, domy kultury, przedszkola publiczne, żłobek liceum).
Przykre jest tylko to, że Tarchomin dostał w spadku po PRL dość dobrą infrastrukturę, a mimo to po powstaniu gminy, a potem dzielnicy Białołęka, rzucił się na kasę i przez lata znakomita większość środków, nieproporcjonalna do potrzeb i wpływów podatkowych szła na Tarchomin.
Od 10 lat było jasne, że na wschodniej Białołęce, tuż za Bródnem powstanie wielkie osiedle. I przez te 10 lat cały czas pompowano kasę w Tarchomin, nie rozumiejąc potrzeb nowego osiedla. A teraz się Jaworscy obudzili z ręką w nocniku i jedyne co mogą zrobić, to podpisać się pod projektami nowych szkół. Tymbardziej jest to żałosne, że żadna w tym ich zasługa, bo OBOWIĄZKIEM państwa, a w tym konkretnym przypadku GMINY, czyli Warszawy, jest zapewnienie edukacji. Pieniądze są, bo MUSZĄ być. Żadna w tym ich zasługa. Karygodne w tym wszystkim jest to, że dopiero po kilku latach władze dzielnicy wystąpiły do miasta z zapotrzebowaniem. Teraz szkoły powstają na gwałt.
Wszystko inne na wschodniej Białołęce leży i kwiczy.
Tereny na wschód od kanału powinny byc przyłączone do Bródna. Pewnie nie byłoby idealnie, ale przypuszczam, że byłoby dużo lepiej. My bylibyśmy Zielonym Bródnem, a wy bylibyście Tarchominem, a Zieloną Białołęką byłyby pewnie okolice więzienia :)
Tylko pytanie czy Dzielnica Targówek chciałaby takiego "kukułczego jaja". Ma i tak cztery różne części: Bródno, Zacisze, Targówek i Targówek fabryczny, dosyć gęsto zamieszkane (z wyjątkiem Fabrycznego), ze swoimi problemami. Dałączenie piątej, z ogromną powierzchnią i jej licznymi problemami raczej nie stanowiłoby zachęty dla władz Dzielnicy. Rozwiązaniem byłoby zatem stworzenie osobnej, 19 dzielnicy. Trzeba by jednak zbudować infrastrukturę np. ratusz, wydzielić mienie, środki - to ogromna operacja logistyczna. Zatem póki co jesteśmy skazani na siebie. Nie zrozumcie mnie źle - nie dyskredytuję w żaden sposób Wschodniej Biłołęki, po prostu uważam, że korzystniej dla obu stron (Tarchomina i Wschodniej) byłoby rozwijać się oddzielnie w autonomicznych tworach jakimi sa dzielnice. Aco do finasowania, no cóż ogromne osiedla (Derby, Lewandów) powstały w ciagu ostatnich 5-7 lat. Obecnie proporcje liczby mieszkańców szacuje na ok. 100 tys. Na Tarchominie (do Modlińskiej) i ok. 30tys cała reszta (włacznie z cześćią środkową i wschodnią). Nie dziwcie się, że większość kasy szła na czaeść, na której mieszka więcej mieszkańców.