Ze złości na partnerkę podpalił komuś samochód
14 czerwca 2022
Kilka dni temu w środku nocy policjanci zatrzymali mężczyznę, który najpierw wybił szybę w zaparkowanym samochodzie, a potem wrzucił do środka palący się materiał. 32-letni mieszkaniec Targówka w chwili zatrzymania był nietrzeźwy.
Funkcjonariusze z patrolówki zostali skierowani na ulicę Krasiczyńską, gdzie miało dojść do podpalenia samochodu. Na miejscu strażacy kończyli dogaszanie srebrnego auta marki Kia. Pojazd miał wybitą szybę od strony kierowcy.
Odjechali ze stacji nie płacąc za paliwo
Policjanci prowadzą dochodzenie w sprawie kradzieży paliwa ze stacji paliw przy ul. Radzymińskiej. Zabezpieczyli nagranie z monitoringu z wizerunkiem kierowcy i pasażerki pojazdu marki Citroen C5.
W środku był spalony kawałek materiału.
Liczne tatuaże, które "zdobiły" twarz i ręce podpalacza
Policjanci rozmawiali ze świadkami, którzy zaobserwowali moment podpalenia i powiadomili służby. - Jak wyjaśnili, najpierw zaniepokoił ich głośny huk dochodzący z parkingu, a potem zauważyli ubranego na ciemno mężczyznę, który wrzuca do pojazdu palący się materiał i odchodzi. Jeden ze świadków błyskawicznie znalazł się przy samochodzie i próbował ugasić ogień, który niszczył wnętrze auta - informuje komisarz Paulina Onyszko. Mężczyźni zapamiętali liczne tatuaże, które "zdobiły" twarz i ręce podpalacza. Policjanci natychmiast ruszyli na jego poszukiwania.
"Zniszczył samochód, bo był zły na swoją partnerkę"
W rejonie ul. Krasiczyńskiej zauważyli opisanego mężczyznę. Zobaczywszy mundurowych próbował uciec. Policjanci udaremnili mu jednak tę próbę i zatrzymali go. - Był to 32-letni mieszkaniec Targówka. Mężczyzna tłumaczył, że zniszczył samochód, bo był zły na swoją partnerkę - dodaje komisarz Onyszko. Mundurowi ustalili właściciela pojazdu a następnie przewieźli zatrzymanego do komendy przy ul. Jagiellońskiej, gdzie 32-latek "wydmuchał" prawie 1,3 promila. Resztę nocy spędził w pomieszczeniu dla osób zatrzymanych.
Tymczasowo aresztowany
W prokuraturze usłyszał zarzut zniszczenia cudzego mienia. Sąd uznał, że mężczyzna okazał rażące lekceważenie porządku prawnego i zdecydował o umieszczeniu go w areszcie tymczasowym na czas prowadzonego postępowania. Grozi mu do pięciu lat pozbawienia wolności.
(jr)
.