Za krótki lewoskręt w Człuchowską?
15 listopada 2012
- Już teraz wiem, po co wybudowano lewoskręty z Powstańców Śląskich w Człuchowską! Po to, żeby radar łapał kierowców wjeżdżających na żółtym świetle. A jak dojdzie do kolizji - to urzędnicy będą się cieszyć, bo do budżetu wpłynie 600 zł kary - sugeruje mieszkaniec Bemowa. Zwraca również uwagę na stare pasy zamalowane farbą - nocą świecą jak nowe...
- Kiedyś skręcało się na pierwszych światłach. Chyba, że zagradzały tramwaje. Od uruchomienia świateł na przebudowanym skrzyżowaniu jeszcze mi się to nie zdarzyło. Domniemywam, że radar będzie łapał skręcających w lewo, wjeżdżających na późnym zielonym lub wczesnym żółtym. Urzędy będą tłuc na nas kasę, a jak to nie wystarczy - cykl skrętu jeszcze się skróci - opowiada mieszkaniec.
Przy okazji zwraca uwagę na sposób w jaki przemodelowano pasy ruchu. Zlikwidowano stare oznakowanie poziome i zamiast je zerwać, po prostu zamalowano czarną farbą.
Co na to Zarząd Dróg Miejskich?
- Absolutnie nie mogę zgodzić się z tezą o radarze. W ciągu ostatnich pięciu lat na obu skrzyżowaniach przed remontem zarejestrowano 60 zdarzeń, w tym trzy wypadki. Dochodziło do licznych zderzeń bocznych, ponadto pojazdy skręcające w lewo utrudniały pieszym wchodzenie na jezdnię i przekraczanie jezdni. Częściej do zderzeń pojazdów dochodziło podczas skręcania w lewo z ul. Powstańców Śląskich w Człuchowską w kierunku Lazurowej, a to z uwagi na to, że przystanek tramwajowy ograniczał widoczność pojazdom nadjeżdżającym z Lazurowej - mówi Karolina Gałecka z ZDM. - Na Człuchowskiej zajmowanie miejsca na pasie do skrętu w lewo odbywało się poprzez zajechanie drogi i skutkowało kolizjami. Przyczyną zderzeń bocznych było nieudzielenie pierwszeństwa przejazdu oraz wjazd na czerwonym świetle i niedostosowanie prędkości do warunków ruchu. Wypadki z pieszymi zdarzały się na przejściach przez Powstańców Śląskich, na skutek nieprawidłowego przejeżdżania przejść dla pieszych lub wejścia na jezdnię przy czerwonym świetle. Zmiana organizacji ruchu po przeprowadzonym remoncie ma wyeliminować takie sytuacje i została wprowadzona z myślą o bezpieczeństwie kierowców i przechodniów. Każdorazowo organizacja ruchu jest zatwierdzana przez Inżyniera Ruchu. Skoro została zatwierdzona, to tak to będzie wyglądać. Korekta na tym skrzyżowaniu została przeprowadzona po to, aby spowolnić ruch. Przejazdy na pomarańczowym świetle ostatnio praktycznie tam się nie zdarzają - argumentuje rzeczniczka.
Co z absurdalnym pomysłem zaklejenia starych pasów? - Jeśli chodzi o oznakowanie poziome, które jest jeszcze pozostałością po poprzedniej organizacji ruchu, to uspokajam, wkrótce zostanie zlikwidowane - zapewnia.
mac