Z murów na Kasprowicza zniknęła nienawiść
4 listopada 2014
Ile razy zdarzyło się nam widzieć ściany wysmarowane nienawistnymi czy obraźliwymi hasłami? Na Bielanach grupa młodych aktywistów wzięła sprawy w swoje ręce i doraźnie zwalczyła objawy wandalizmu - i nietolerancji - w swojej dzielnicy.
Na całych Bielanach tego typu hasła można liczyć w tysiącach. Przyzwolenie na jedno rodzi dziesięć kolejnych.
- Pierwszy raz zamalowuję takie napisy, ale na pewno nie ostatni. Podczas akcji spotkaliśmy się z uznaniem mieszkańców pobliskich budynków, dzięki czemu poczułem, że jest to naprawdę potrzebne - mówi Daniel Pieniek, przewodniczący Dzielnicowej Komisji Dialogu Społecznego i uczestnik akcji.
- Warto pamiętać, że w Polsce znieważanie lub nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym, rasowym, etnicznym i wyznaniowym jest zabronione i karalne - zaznaczyła Małgorzata Poręba, wiceprzewodnicząca rady dzielnicy, która także przyłączyła się do akcji.
Projekt realizowany był w ramach konkursu Ministra Spraw Zagranicznych "Polska dla wszystkich" przy wsparciu Młodzieżowej Rady Bielan.
Gdzie jeszcze powinni pojawić się przedstawiciele "Bielan bez nienawiści"?
(red)