Wyrwane chaotycznej zabudowie
22 października 2010
Rada miasta uchwaliła przystąpienie do opracowania nowego planu miejscowego Mańki Zachodnie. Jest to rejon od ul. Płochocińskiej do rzeki Długiej i pomiędzy ul. Kobiałka a Zdziarską.
Pierwotne zapisy tego planu dopuszczały chaos przestrzenny. Nie uwzględniały odpowiednich parametrów dróg, ścieżek rowerowych, chodników, pasów zieleni wokół osiedli, placów zabaw, miejsc usług i rekreacji. Nie chroniły środowiska przyrodniczego, ani nie oddawały charakteru okolicy tj. strefy przedmieść. Dopuszczały wymieszanie zabudowy jednorodzinnej z wielorodzinną, w efekcie czego kilka metrów od granicy posesji z domem jednorodzinnym mógł wyrosnąć blok.
Działania Mojej Białołęki, które koordynowałam z udziałem radnego Piotra Jaworskiego, trwały trzy lata. Miały na celu zapobiegnięcie przyszłym problemom społecznym powstałym w wyniku eksurbanizacji tego obszaru. Była to jedna z najtrudniejszych inicjatyw, ja-kie prowadziłam.
Plan Mańki Zachodnie ma zawierać obszary z przeznaczeniem na funkcje oświatowe, zdrowia, infrastruktury społecznej. Wyznacza nowe miejsce na wschod-niej Białołęce pod szkołę i pod pierwszą przychodnię z prawdziwego zdarzenia. Na obszarze zostanie zaplanowana przestrzeń publiczna, obszar rekreacyjno-wypo-czynkowy przy kanale Żerańskim z przeznaczeniem pod usługi turystyki, rekreacji i sportu.
Istotna w zagospodarowaniu tego obszaru będzie ochrona walorów przyrodni-czych i utworzenie sieci komunikacyjnej. Podstawową funkcją mieszkaniową będzie zabudowa jednorodzinna z minimum 60-procentowym udziałem powierzchni biolo-giczno czynnej. Rzeka Długa, opisana przez planistów jako "zdegradowany sys-tem", została określona jako "system do odtworzenia w pierwszej kolejności". Zo-staną podtrzymane zapisy Studium, w których tereny wschodniej Białołęki określo-no jako obszar przedmieść wielkich miast i teren należący do Systemu Przyrodni-czego Warszawy.
Agnieszka Borowska
radna dzielnicy Białołęka, prezes stowarzyszenia Moja Białołęka