Zatrzymali go za brak pasów. To nie był jego główny problem
dzisiaj, 05:30
Policjanci z Białołęki zatrzymali 31-latka, który prowadził niesprawnego opla bez zapiętych pasów. Mężczyzna miał trzy sądowe zakazy prowadzenia pojazdów i był poszukiwany. Sąd skazał go na trzy miesiące więzienia i kolejne 10 lat zakazu kierowania.
Kilka dni temu, około godziny 20:00, policjanci z Białołęki zatrzymali do kontroli kierowcę opla. Mężczyzna nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, co zwróciło uwagę funkcjonariuszy.
Podczas sprawdzania jego danych wyszło na jaw, że 31-latek złamał aż trzy sądowe zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi, wydane przez warszawskie sądy w latach 2024 i 2025. Dodatkowo był poszukiwany przez policję z Bielan oraz przez Szczeciński Wydział Zamiejscowy Prokuratury Krajowej.
Niesprawny opel i kolejne przewinienia
Podczas kontroli policjanci ustalili też, że opel, którym się poruszał, był niesprawny technicznie. 31-latek przyznał, że był świadomy obowiązujących zakazów, ale mimo to wsiadł za kierownicę. Został zatrzymany, a jego samochód odholowano.
Szybki wyrok i kolejny zakaz
Zatrzymany trafił do policyjnej izby zatrzymań przy ul. Jagiellońskiej. Jak ustalili dochodzeniowcy, mężczyzna był wielokrotnie karany i niedawno zakończył pobyt w zakładzie karnym - wyszedł na wolność w maju 2025 roku. Po przedstawieniu zarzutów trafił przed oblicze sądu.
Sąd Rejonowy dla Warszawy Pragi Północ skazał go w trybie przyspieszonym na trzy miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności. Dodatkowo orzekł wobec niego 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz świadczenie pieniężne w wysokości 5000 zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. 31-latek został także ukarany wysoką grzywną za popełnione wykroczenia.
red



















































