Wycięli drzewa w parku Picassa. "Nie mieliśmy wyboru"
17 stycznia 2019
Mieszkańcy Tarchomina musieli rozstać się z 14 topolami i wierzbą, rosnącymi w popularnym parku.
- Trwa wycinka drzew w Parku Picassa! - donosi mieszkaniec prowadzący na Facebooku stronę Zielony Tarchomin. - Jak informują nas zaniepokojeni mieszkańcy, widok jest straszny. Czy taka wycinka jest podyktowana złym stanem drzew? Mamy nadzieję, że wycinka nie jest podyktowana zrobieniem miejsca na tężnię solankową ani doprowadzeniem do niej niezbędnej infrastruktury.
Sprawdziliśmy. Jak informuje urząd dzielnicy, wszystkie drzewa były chore a wycinkę poprzedziły oględziny pracowników urzędu marszałkowskiego a w przypadku pięciu sztuk przeprowadzono dodatkową ekspertyzę dendrologiczną, żeby wyeliminować ryzyko wycinki zdrowych roślin.
- Wycinka nie ma nic wspólnego z planowaną budową tężni - zaznacza Marzena Gawkowska, rzeczniczka białołęckiego ratusza. - Mieszkańcy zgłaszali te drzewa jako potencjalne zagrożenie dla osób przebywających w parku a badania potwierdziły ich zły stan. Nie mieliśmy wyboru. Urząd jest zobowiązany do przycinania zagrażających ludziom konarów i wycinki drzew, które mogą się przewrócić.
Warto dodać, że większość rosnących w Warszawie topól i wierzb to drzewa umierające właśnie ze starości, powoli zastępowane przez lepsze gatunkowo rośliny, lepiej sprawdzające się w miejskich warunkach. Do 29 listopada w parku Picassa i w sąsiedztwie Białołęckiego Ośrodka Kultury ma zostać zasadzonych 30 nowych drzew.
(dg)