Włamania do aut pod szkołami. "Zacznijcie myśleć"
14 lutego 2019
Policja z Białołęki apeluje do rodziców o rozwagę. Na parkingach pod żłobkami, przedszkolami i szkołami doszło do licznych włamań do samochodów.
- Przy ul. Mochtyńskiej na parkingu pod żłobkiem włamano się do mojego auta, wybito przednia szybę po stronie kierowcy i skradziono torebkę ze wszystkimi dokumentami oraz torbę z laptopem, którą zostawiłam po stronie pasażera. Przy żłobku są dwie kamery skierowane na parking, co nie odstraszyło w żaden sposób złodziei. Przybyła na miejsce policja powiedziała, że tego typu włamania to ostatnio plaga w tej okolicy - napisała na facebookowej grupie "Zielona Białołęka - Platforma Sąsiedzka" pani Karolina.
"Kobiety zacznijcie myśleć"
Nieroztropność pani Karoliny od razu skomentowali internauci. - Niestety takie zachowanie to zachęta dla drobnych złodziei. Szkoda, że cenne przedmioty nie są chowane do bagażnika, jak zaleca policja - komentuje pan Mieczysław. - To kolejna taka historia, kobiety zacznijcie myśleć - komentuje inny mieszkaniec. - To nie pani Karoliny zachowanie wymaga tutaj głupich komentarzy, tylko złodzieja, który wyciągnął łapy po cudzą rzecz. A i płeć nie ma tutaj nic do rzeczy. Idąc po dziecko i jego rzeczy, raczej braknie ręki na laptop i torebkę - przekonuje pani Aneta.
Trzy włamania w jeden dzień
- Przynajmniej dwa razy w tygodniu na forum Białołęki lub Marek pojawia się podobna informacja. Ktoś znalazł sobie łatwy sposób na "zarobek" - komentuje pani Marta. Policja potwierdza niepokojące statystyki. - Tuż przed feriami doszło do trzech włamań do samochodów na terenie Zielonej Białołęki, zaparkowanych przy placówkach oświatowych. Sposób działania wskazuje na jednego sprawcę, który przemieszcza się pomiędzy placówkami w godzinach popołudniowych. Ustalenia w tych sprawach nadal trwają - informuje podkomisarz Paulina Onyszko.
"Moda" na Białołękę
- Należy podkreślić, że tego typu włamania nie są nowością w Warszawie. Sprawcy wykorzystują pośpiech i nieuwagę rodziców odprowadzających do szkoły w godzinach porannych dzieci bądź odbierających je w godzinach popołudniowych. Na tego typu zdarzenia narażeni są kierowcy pozostawiający w pojazdach w widocznych miejscach torebki, laptopy, telefony czy inne wartościowe przedmioty. Czasami pojazdy nie są przez pokrzywdzonych w ogóle zamykane - mówi podkom. Paulina Onyszko.
Jak się dowiedzieliśmy, na Białołęce w poprzednich latach nie odnotowano większego problemu z takimi zdarzeniami. Kradzieże z włamaniem do pojazdów występowały u nas bardzo rzadko.
(DB)