Wał Miedzeszyński do przebudowy. "Przez was padnie lokalny handel"
4 maja 2016
Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych przedstawił mieszkańcom wstępny projekt przebudowy Wału Miedzeszyńskiego między rondem przy Trakcie Lubelskim a węzłem z trasą S2.
Dlaczego? Projektanci, tworząc wstępny plan, założyli likwidację indywidualnych zjazdów na ulicę - dojazd będzie możliwy przez drogi dojazdowe, połączone z Wałem Miedzeszyńskim skrzyżowaniami przy Przewodowej i Ogórkowej. Komunikacja lokalna ma być możliwa, według projektantów, przez "istniejący układ drogowy". Tyle tylko, że mieszkańcy szybko wytknęli planistom, że nie mają pojęcia, o czym mówią.
- Jest mowa o dojeździe do mojej posesji przez Strzygłowską. Tylko jakim cudem ma do mnie dojechać tamtędy szambiarka czy śmieciarka, skoro są tam łąki i pola? A od strony Wału zaprojektowano jeden wjazd, na którym samochód ciężarowy nie będzie miał możliwości bezpiecznego skrętu w prawo - mówił jeden z nich. Inne zarzuty miała mieszkanka posesji z drugiej strony ulicy: - Zaprojektowano drogę wewnętrzną, która nie daje szans na wjazd na Wał wcześniej niż przy Przewodowej. W ten sposób mieszkańcy będą musieli nadkładać drogi tylko po to, by dojechać do ronda.
Przedstawiciele ZMID twierdzą, że projekt był przygotowywany przez 1,5 roku i nie jest jeszcze wersją ostateczną. To daje szanse na wprowadzenie w nim zmian, postulowanych zresztą przez samych wawerczyków. - Między Strzygłowską a Przewodową jest co najmniej osiem firm, które pozbawione możliwości wjazdu ciężarówek padną - mówili. - Przedstawiony projekt nie pozwala na swobodny wjazd samochodów ciężarowych, a to podstawa działania tych firm - czy to warsztatów naprawczych, hurtowni czy zakładów produkcyjnych. Tymczasem wystarczyłoby, aby od Przewodowej w kierunku planowanego ronda turbinowego powstał trzeci pas ruchu, który zapewni egzystencję firmom, a nie wpłynie na bezpieczeństwo czy płynność ruchu.
Ale nie tylko brak możliwości dojazdu przeszkadza mieszkańcom. Dużo dotkliwiej odczują wyburzenia budynków, jakie planowane są przy przebudowie ulic. - Czy nie dałoby się tak zmienić planów, by droga przeszła nieco bokiem? To ocali mój warsztat - w przeciwnym razie nie będę miał z czego żyć. Poza tym - komu będzie służyć ta droga? Mieszkańcom? Na pewno nie, bo będą z niej korzystać głównie tranzytowcy. Czemu więc, dla dobra słoików, mam cierpieć ja i moja rodzina? - pytał właściciel jednej z zagrożonych posesji.
Ostateczna wersja planu będzie jeszcze poprawiana, a gdy powstanie, będzie kolejne spotkanie z mieszkańcami. ZMID wystąpi pod koniec wakacji z wnioskiem o zezwolenie na realizację inwestycji, przetarg ma być ogłoszony w 2017 - terminy są jednak uzależnione od zaawansowania prac GDDKiA, która będzie budować trasę S2. Prace na pewno nie zaczną się wcześniej niż budowa trasy ekspresowej.
(wt)