"W mieście"
12 stycznia 2006
Jedenaście stołecznych gazet lokalnych, w łącznym nakładzie ponad 300 tysięcy egzemplarzy, postanowiło połączyć swoje siły, by stworzyć wspólny front medialny.
Na razie, tytułem eksperymentu, fuzja dotyczyć będzie jedynie niewielkiej części każdej z tych gazet - jednej, dwóch stron, na których znajdą się te same informa-cje, materiały dziennikarskie, reklamy i artykuły promocyjne. Dzięki temu każdy reklamodawca ogromnie na tym skorzysta, bowiem jego reklama dotrze do wielo-krotnie większej rzeszy odbiorców. Od stycznia, co dwa tygodnie, w każdej z gazet, będą więc wspólnie redagowane niektóre strony.
Celem takiego medialnego połączenia sił jest przede wszystkim interes na-szych Czytelników. Z chwilą uruchomienia wspólnej promocji i reklamy wszystkie biorące w tej akcji gazety lokalne stworzą w założeniu znaczącą przeciwwagę na-wet dla takich gigantów medialnych jak "Gazeta Stołeczna" czy "Życie Warszawy". Reklama bądź promocja, pomnożona przez 300 tysięcy egzemplarzy gazet obej-mujących swoim zasięgiem całą Warszawę, to na pewno okazja, z której warto będzie skorzystać, co w oczywisty sposób wpłynie na zwiększenie atrakcyjności każdego z tytułów.
Okazja tym większa, że gazety lokalne mają nad prasą centralną, kolpor-towaną odpłatnie, tę ogromna przewagę, że na ogół rozchodzą się bez zwrotów. Ponadto są przez społeczność lokalną bardziej poszukiwane, bo zawierają infor-macje bezpośrednio jej dotyczące, w dodatku serwowane z "pierwszej ręki" przez miejscowych dziennikarzy. Ci ostatni zaś to z reguły wytrawni działacze samorzą-dowi, na ogół znacznie lepiej zorientowani w realiach swego własnego środowiska.
Wydawcy i właściciele lokalnej prasy z reguły troszczą się o to, by publikowane przez nich informacje dotyczyły najbardziej istotnych wydarzeń danego rejonu czy dzielnicy. Starają się głównie o to, by pełnić służebną rolę wobec swego otoczenia. Prasa lokalna jest więc czytana, bo każdy mieszkaniec lubi dobrze wiedzieć, co się wokół niego dzieje.
Przekazując więc naszym Czytelnikom to wydanie, wraz z najlepszymi życze-niami z okazji Nowego Roku mamy na względzie przede wszystkim ich interes. Nie ukrywamy jednak, że liczymy na to, iż dzięki temu wzrośnie także ranga prasy lokalnej w Warszawie.
Janusz Połeć