W Jabłonnie szwankuje planowanie
25 czerwca 2014
W Jabłonnie wciąż powstają nowe osiedla i szybko rośnie liczba mieszkańców. Czy jesteśmy przygotowani na gwałtowny wzrost uczniów w szkołach?
Nie planują, bo nie mają danych
Jak to możliwe, żeby samorząd był tak dalece nieprzygotowany do wypełniania swoich zadań oświatowych? Odpowiedź: w gminie Jabłonna szwankuje planowanie. Okazuje się, że nikt nie prowadzi tu statystyki pod względem oświaty i urzędnicy nie mają danych, by przewidzieć jak sytuacja będzie się rozwijała w najbliższych latach. W urzędzie gminy nie ma nawet wydziału odpowiedzialnego za oświatę, jest jedynie pełnomocnik ds. kontaktów społecznych. Za to wydział promocji gminy liczy kilka osób.
Jak to robią inni?
W sąsiednich gminach wygląda to zgoła odmiennie. W Wieliszewie wydział oświaty prowadzi statystyki, na podstawie których przygotowywane są prognozy na najbliższe kilka lat. Wystarczy jeden telefon, by uzyskać wszelkie interesujące nas informacje. Termin oddania inwestycji wyznaczony na koniec maja nie został dotrzymany. Rodzi się pytanie, czy uda się na czas przeprowadzić do nowego obiektu podstawówkę z Chotomowa i przygotować jej budynek dla gimnazjum? Mają pięć szkół podstawowych, w tym jedną z oddziałem przedszkolnym, dwa gimnazja i cztery przedszkola gminne. Szkoły podstawowe są mniejsze niż w Jabłonnie i, co istotne, zlokalizowane w różnych częściach gminy. Nie ma więc potrzeby, by masowo dowozić do nich uczniów.
Mimo tak imponującej - szczególnie w porównaniu z Jabłonną - infrastruktury oświatowej, w 2012 roku Wieliszew pozyskał milionową dotację na stworzenie oddziału przedszkolnego, co pozwoliło wyposażyć i utrzymać personel przez dwa lata. Jedynym kosztem, jaki w tym czasie ponosili rodzice, których dzieci korzystały z przedszkola, było wyżywienie.
Podobnie wygląda sytuacja w Nieporęcie - sąsiadującej z naszą i podobnej pod względem demograficznym. Mają pięć szkół podstawowych, trzy gminne przedszkola i jedno gimnazjum. Nie przewidują, aby zaskoczył ich nagły przyrost uczniów.
Beztroska czy świadome zaniedbanie
W Nieporęcie i Wieliszewie władze gminy mogą ze spokojem oczekiwać nadchodzącego wyżu demograficznego. Dzięki świadomej polityce w tym zakresie nie obawiają się, że wzrost liczby uczniów ich zaskoczy. Dlaczego wójt Olga Muniak nie przygotowała Jabłonny na taką sytuację? Co robiła przez ostatnie siedem lat swoich rządów? Czy liczyła na to, że problem sam się rozwiąże, bo mieszkańcy zniecierpliwieni brakiem infrastruktury (dróg, kanalizacji, wodociągu) wyprowadzą się do sąsiadów? Czy może zaniedbania ostatnich lat to po prostu beztroska? Faktem pozostaje, że konsekwencje braku działań wójta poniosą mieszkańcy.
Zbigniew Garbaczewski
radny gminy Jabłonna