Przedstawiam wyniki z przed 4 lat w sprawie przeprowadzonych przeze mnie osobiście konsultacji na temat możliwości wprowadzenia komunikacji miejskiej na ul. Myśliborską: pismo podsumowujące do ZTM pytanie do mieszkańców wyniki cz.1 os. Erazma, czyli mieszkańcy, którzy do Światowida mają bliżej wyniki cz.2 os. Kamińskiego, czyli mieszkańcy, którzy do Światowida mają dalej. Pozdrawiam Wojciech Tumasz No właśnie! Bardzo dziękuję Panu za te informacje i spieszę z komentarzem. 1. Za zmianą, czyli za wprowadzeniem autobusów na Myśliborską, w zaokrągleniu opowiedziało się tylko 3% ankietowanych!!!! 41 osób na 1200 rozesłanych ankiet. 2. Prawdą jest, że przeciw zmianie wypowiedziało się niewiele więcej, ale nie trzeba być socjologiem by wiedzieć, że w grupie ok. 93% ankietowanych, którzy nie odpowiedzieli na ankietę, dominują dwie grupy: a) ci dla których sprawa nie była warta zachodu (obejdą się bez autobusu na Myśliborskiej) b) ci, którzy byli zdecydowanie przeciw zmianie i nie chcieli nawet "legitymizować" samego rozważania pomysłu autobusu na Myśliborskiej, przez wzięcie udziału w zaproponowanej ankiecie. Uważali, że najlepiej ją zignorować, tak jak się ignoruje różnego rodzaju referenda, które nam nie odpowiadają. 3. W takich sprawach, oprócz tego, ile osób za, a ile przeciw, bardzo ważne jest też, jakie racje mają jedni i drudzy. Tu bardzo ciekawa jest lektura tych kilkudziesięciu ankiet. Otóż głosujący za wprowadzeniem autobusu czynią to najczęściej krótko (króciutko) uzasadniając. Widać, że najczęściej nie stoją za tymi głosami większe emocje. Ot, po prostu, będą mieli troszkę wygodniej, 100, 200 może 300 metrów bliżej (do przystanku na Myśliborskiej też musieliby dojść), bezpośrednią podwózkę do Lidla itp. itd. Ci natomiast, którzy są przeciw, wykazują bardzo często wielkie rozemocjonowanie. Widać, że pomysł wprowadzenia autobusu na Myśliborską bardzo im doskwiera. Dużo bardziej ważne jest dla nich, by autobusu nie było, niż ważne jest dla tych, co głosowali, by autobus był. I sądzę, że po 4 latach, ze względu na jeszcze większy ruch, emocje tych pierwszych, którzy nie chcą autobusu, są jeszcze większe. 4. Rzut oka na mapę wystarczy by stwierdzić, że spośród wszystkich osiedli mieszących się przy Myśliborskiej i Strumykowej osiedle Kamińskiego, w którym była prowadzona ankieta, akurat mogłoby mieć stosunkowo najwięcej zwolenników autobusu (chociaż i tak było to ledwie XX zdeklarowanych). Śmiało można przypuszczać, że zwolenników takiego autobusu byłoby stosunkowo dużo mniej np. na osiedlu BMI przy Strumykowej albo w dopiero co oddanym budynku po drugiej stronie ulicy Strumykowej lub budowanych właśnie kolejnych budynkach BMI. Tym bardziej ciekawe, co by mieli do powiedzenia mieszkańcy osiedli przy Myśliborskiej, pomiędzy Ćmielowską i Światowida, którzy dziś już bez tego spaliny, hałas i smród wdychają, łącznie z ich dziećmi, wiadrami. Albo mieszkańcy Strumykowej, pomiędzy Światowida i Ordonówny, gdzie jest bardzo ciasna zabudowa i w związku z tym spaliny się łatwo nie rozchodzą, a hałas jest wzmacniany niczym w studni
|