Ulica Przykoszarowa bez koszar. Tu urośnie przychodnia
5 kwietnia 2017
Na Białołęce rozpoczyna się budowa przychodni ze szpitalem jednodniowym.
Takiego widoku nie było od lat. Zarośnięte dotąd pozostałości koszar wojskowych na skrzyżowaniu ulic Białołęckiej i Przykoszarowej odsłoniły swoje oblicze. Budynki stoją jeden za drugim pokazując wybite okna, połamane dachy i nadkruszone ściany. Pierwszy jest czerwony, z charakterystycznym ceglanym murem typowym dla wojskowych koszar. Podobne wykończenia budynków spotkamy na koszarach przy ul. 11 listopada. Drugi - szary, nie przykuwający specjalnie uwagi, w ostatnich latach zmienił się w melinę.
Teraz budynki jeden po drugim zamieniają się w stertę gruzu. Ekipa przygotowująca teren budowy systematycznie burzy i wywozi gruz. Okolica jest przesiąknięta zapachem starych zmurszałych desek, gruzu, mchu, wilgoci. Wkrótce teren zostanie uporządkowany i rozpocznie się budowa przychodni. Od lutego trwało jej projektowanie. Wiemy już, że budynek stanie od strony ul. Białołęckiej. Z tyłu znajdzie się parking, a za nim wolna przestrzeń na możliwą rozbudowę inwestycji. Wyzwaniem projektowym było zgranie wjazdów do teren przychodni i szpitala z nowo projektowanym rondem przy ul. Białołęckiej, powstającym w ramach budowy ul. Białołęckiej. Te dwie inwestycje realizowane są przez dwa różne podmioty. Na szczęście projektanci porozumieli się w tej sprawie. Intryguje mnie zakładana liczba miejsc parkingowych w powstającej placówce. Nie chciałabym, powtórzyła się sytuacja z SPZOZ na Milenijnej, gdzie przy braku miejsc ogólnodostępnych jest duży i mało wykorzystywany parking dla lekarzy.
Agnieszka Borowska
radna dzielnicy Białołęka, prezes stowarzyszenia Moja Białołęka