Przedwojenna ulica znika na naszych oczach
12 stycznia 2023
Czas robi swoje. Jedna z przedwojennych ulic Białołęki niedługo może zniknąć. Nic dziwnego - o jej istnieniu wie tak mało osób, że nawet nie ma tu tabliczek z nazwą.
Ulica św. Marii Magdaleny znajduje się oficjalnie na Żeraniu. Od momentu wybudowania Trasy Toruńskiej to już jurysdykcja Białołęki, ale przez lata osiedle Aleksandrówek, błędnie określane Annopolem, było częścią Bródna.
Długa i barwna historia krótkiej uliczki
Po naszej krótkiej notatce o Oczeretu, równie krótkiej i prawdopodobnie najkrótszej ulicy na Białołęce, list do redakcji przysłała pani Anna Koczwarska. Wspomina w nim dzieje tego miejsca. Okazuje się, że to okolica z długą i barwną historią!
Dziś mało kto tu zagląda: nie licząc oczywiście klientów warsztatów samochodowych przy ulicy Weneckiej. Jednak mała osada, otoczona pętlą tramwajową, ogródkami działkowymi i zabudową przemysłową ma swoje tajemnice, które warto poznać.
Ulica na terenie ogródków działkowych
Kilka lat temu opisaliśmy część Aleksandrówka. Jednak ta przedwojenna kolonia to nie tylko Wenecka i Pisankowa, ale też Marii Magdaleny - ulica, która znika na naszych oczach. Istniała już przed wojną, a właścicielami posesji przy niej byli: Stanisława Bieńko, Zygmunt Gierdiejew, Karol Kowiński i Aleksander Sonnenberg. Jaki jest jej właściwy przebieg? To wyjaśnia Biuro Geodezji i Katastru: ulica Marii Magdaleny biegnie na zamkniętym terenie ogródków działkowych.
Nie ma więc możliwości wjazdu na nią. Mimo to, dwa domy mają od niej adres - to opuszczona, zdewastowana rudera nr 6 oraz piękna willa pod numerem 10. Jeszcze całkiem niedawno wisiały tu tablice nazewnicze starego typu: zgodnie z nimi, ulicą świętej miał być ślepy zaułek odchodzący od Pisankowej. Czy był to błąd PRL-owskich urzędników, czy też przygotowany przez mieszkańców drogowskaz dla tych, którzy chcieliby dojechać pod adres Marii Magdaleny - ciężko stwierdzić. Niemniej pordzewiałe znaki zostały usunięte, a nowych nie ustawiono - bo przecież ta nazwa obowiązuje tylko dla alejki na terenie działek, a nie dla prawdziwej ulicy. Miejmy tylko nadzieję, że urzędnikom nie wpadnie do głowy pomysł wykreślenia ulicy Marii Magdaleny z rejestru i przypisania dwóm posesjom adresów od ulicy Pisankowej - byłby to smutny koniec przedwojennej, i jakże ciekawej uliczki.
RT
.