Tunel w Międzylesiu przyspiesza, radni na "nie"
13 września 2012
Rada dzielnicy negatywnie zaopiniowała projekt planu zagospodarowania przestrzennego Międzylesia. To jednak nie zmieni planów budowy tunelu, bo ta ma ruszyć już w przyszłym roku.
Nowy plan zakłada budowę ronda na ulicy Żegańskiej przed wjazdem do przyszłego tunelu oraz poszerzenia Żegańskiej na odcinku około 100 metrów. To natomiast wiąże się z wywłaszczeniami i wykupem gruntów, ponieważ szerokość obecnej jezdni jest o wiele za mała, by wprowadzać tu nową, niezbędną przy budowie podziemnego przejazdu organizację ruchu.
- Trzeba mieć anielską cierpliwość, żeby w godzinach szczytu przedostać się z jednej strony Międzylesia na drugą. Pociągi jeżdżą często, więc szlaban jest notorycznie zamknięty i przy rondku robi się ogromny zator. Tunel rozwiązałby ten problem, ale z drugiej strony - jak zrobią kilka pasów ruchu, to podzielą nam Międzylesie na kolejne dwie części. Nie wiem, co lepsze - skarży się pan Tomasz. Jego zdanie potwierdzają radni, którzy obawiają się zwiększenia i przyspieszenia ruchu.
- Międzylesie miało być oazą ciszy, a teraz proponuje się nam piekiełko - argumentował na sesji rady dzielnicy Wiesław Domański, któremu wtórowali inni. Andrzej Krasnowolski stanowczo sprzeciwił się także budowie wielkiego centrum handlowego w halach przy Szpotańskiego, a takie dopuszcza nowy plan.
Podobnie uważa radny Marcin Kurpios - przewodniczący wawerskiej komisji ładu przestrzennego.
- Proponowany układ drogowy może spowodować całkowity paraliż w tym rejonie. Klienci nie będą mieli jak dojechać do galerii handlowej, wyjechać z niej, a mieszkańcy, pomimo tunelu, wcale nie będą szybciej docierać do swoich domów - argumentuje.
Co dalej? Wszystko w rękach urzędu miasta, jednak wawerczycy mają nadzieję, że plan nie zostanie zatwierdzony i wielkich zmian nie będzie.
- Mam wrażenie, że nic nie jest przesądzone. Wszystko zależy od ilości pieniędzy, które sypnie miasto - zobaczmy, jak się ślamazarzy budowa wiaduktów na Marsa. A tunel w Międzylesiu to na pewno nie jest "artykuł pierwszej potrzeby" - ocenia Kurpios.
A jednak są
Okazuje się jednak, że pieniądze są i inwestycja ruszy szybciej niż planowano. - Mamy ponad 200 mln zł na wszystkie prace związane z budową tunelu. Jest szansa, że jeszcze w tym roku ogłosimy przetarg i zaczniemy wykup gruntów. Sama budowa powinna więc ruszyć już w przyszłym roku, a nie tak jak planowaliśmy w 2014 r. - mówi Małgorzata Gajewska, rzeczniczka Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych.
Wygląda więc na to, że w końcu ziszczą się marzenia mieszkańców o tunelu, który ułatwi przejazd przez tory. Co ciekawe po latach walki o podziemny przejazd teraz okazuje się, że lepszy byłby może wiadukt... Na takie zmiany jest już jednak na pewno zbyt późno.
Anna Sadowska