REKLAMA

Wawer

komunikacja »

 

"Tu damy tramwaj, tam SKM-kę"... Psucia Gocławka ciąg dalszy

  12 maja 2015

alt='"Tu damy tramwaj, tam SKM-kę"... Psucia Gocławka ciąg dalszy'
źródło: Warszawikia

Z cyklu "Budowa bezsensownych węzłów przesiadkowych": Tramwaje Warszawskie planują przedłużenie linii na Grochowskiej do granicy Wawra, do ronda Mościckiego.

REKLAMA

Słowa "tramwaje w dzielnicy Wawer" brzmią egzotycznie. W naszej dzielnicy nie ma gęstości zaludnienia, która uzasadniałaby budowę tego typu komunikacji miejskiej. Mieszkańcy Wawra korzystają jednak z tramwajów na Pradze Południe, przesiadając się najczęściej na Gocławku lub rondzie Wiatraczna. Tramwaje Warszawskie mają dla tych pasażerów dobrą wiadomość: w najbliższych latach linię Gocławek-Wiatraczna czeka modernizacja. Ma ona także zostać przedłużona do... Cóż, nikt nie uwierzyłby w taki pomysł, gdyby nie to, że zgłosili go sami tramwajarze: tory będą dłuższe o kilkaset metrów a nowa pętla znajdzie się przy rondzie Mościckiego (przystanek "Płowiecka").

Co oznacza "węzeł przesiadkowy"?

"Węzeł przesiadkowy" to jedno z pojęć z dziedziny komunikacji miejskiej, które zaimportowane na wschód od Odry zmieniają swoje znaczenie. Nieraz o 180 stopni. W krajach Europy Zachodniej węzeł to dworzec, stacja lub skrzyżowanie, przy którym przesiadki z różnych środków komunikacji znajdują się w odległościach na tyle małych, że wręcz zachęcają do korzystania z nich. I nie są to odległości wzięte "z sufitu", ale wyliczone przez specjalistów na podstawie wielu lat obserwacji i doświadczeń. Oto przykład:

- Zgodnie z zaleceniami sformułowanymi w publikacji "A Pattern Language: Towns, Buildings, Construction" odległość między jednym przystankiem a drugim w ramach jednego węzła przesiadkowego nie powinna być większa niż 180 metrów - podaje na swojej stronie Zielone Mazowsze. - Im bardziej lokalna podróż, tym dystans ten powinien być krótszy. W przypadku przesiadki z autobusu do autobusu maksymalna zalecana odległość to 30 metrów, z metra/kolejki miejskiej (rapid transit) do autobusu: 60 metrów, z pociągu do metra/kolei miejskiej - 90 metrów.

Wstąp do księgarni

Gdyby kolejarze przesunęli stację...

Rondo Mościckiego jest teoretycznie lepszym miejscem przesiadek niż pętla Gocławek, z prostej przyczyny: możliwe są tam przesiadki nie tylko wzdłuż Grochowskiej-Płowieckiej, ale także na Marsa, Ostrobramską i Trasę Siekierkowską. Jeszcze kilkanaście lat temu nic nie stało na przeszkodzie, by zbudować pętlę autobusową przy stacji (zbudowano osiedle) albo zostawić rezerwę pod tramwaj na Marsa. Wtedy linia tramwajowa mogłaby zostać przedłużona o dwa przystanki: Płowiecka i PKP Gocławek. Problemem jest niestety rozległość ronda i całego węzła Trasy Siekierkowskiej, sprawiająca że o odległościach rzędu 30-180 metrów można zapomnieć. Tymczasem kilkaset metrów dalej, pośrodku niczego znajduje się stacja kolejowa Gocławek.

REKLAMA

Gocławek nie do naprawienia?

"Warszawa Gocławek" to jeden z najdziwniejszych w Warszawie przypadków infrastruktury komunikacyjnej. Stacja została zbudowana w czasach, gdy nikt nie myślał o kolei miejskiej, trudno mieć więc pretensje do projektantów. Dziś stacja ta jest wykorzystywana tylko przez mieszkańców najbliższej okolicy. Rozsądnego dojazdu brak, przystanki autobusowe są daleko. A PKP Polskie Linie Kolejowe, stale remontujące linię otwocką, chyba już całkiem zapomniały o przesunięciu stacji pod wiadukt Marsa, dzięki czemu powstałaby wygodna przesiadka. Niestety władze miasta trzymają się planu sprzed siedmiu lat zakładającego, że głównym węzłem w okolicy ma być rondo Mościckiego.

- Rozwiązania te zostały zapisane także w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego obszaru węzła Marsa-Płowiecka - mówi Michał Powałka, rzecznik Tramwajów Warszawskich. - Uzasadnieniem dla przedłużenia tej trasy tramwajowej jest zwiększenie efektywności komunikacji: stworzenie multimodalnego węzła przesiadkowego. Obecnie pasażerowie linii podmiejskich przesiadają się do tramwaju na pętli Gocławek.

Więc co im da przesiadka pół kilometra bliżej? Mamy pełnomocnika d/s rowerów, który zbiera u rowerzystów dobre recenzje. Może czas na pełnomocnika d/s węzłów, który przeczytałby urzędnikom kilka akapitów z podręczników i przekonał kolejarzy i tramwajarzy, by przynajmniej spróbowali stworzyć na Gocławku jeden węzeł? "Spróbowali", bo popełniono tam już tyle błędów, że Gocławek może być nie do naprawienia. Jeszcze kilkanaście lat temu nic nie stało na przeszkodzie, by zbudować pętlę autobusową przy stacji (zbudowano osiedle) albo zostawić rezerwę pod tramwaj na Marsa. Wtedy linia tramwajowa mogłaby zostać przedłużona o dwa przystanki: Płowiecka i PKP Gocławek. Gdyby kolejarze przesunęli stację, u bram Wawra powstałby wzorcowy węzeł. Niestety "nie dało się".

DG

 

REKLAMA

Komentarze (7)

# GFM

13.05.2015 13:53

Dawno, dawno temu, kiedy dzielnica ta nazywała się jeszcze Gocławek,
ulicą Korkową przez przejazd obok w/w stacji na liniach 137, 137BIS
i pospiesznej "J" kursowały Berliety. Przystanki autobusowe były tuż.
Potem władzę w mieście zaczęli przejmować słoiki niekiedy lemingami
zwani. Przejazd (nie tylko ten) zlikwidowano i stacja kolejowa stała się
mało komu potrzebna. Ale w tamtych czasach o kolei aglomeracyjnej
nikt jeszcze nie myślał. Kolejką podmiejską do pracy przyjeżdżali okoliczni
małorolni i raczej nikt więcej (przynajmniej w tygodniu) ze stacji nie
korzystał. Małorolni (z natury oszczędni) do pobliskich zakładów pracy
woleli chodzić na piechotę - daleko nie było.
Potem nastąpiły kolejne zmiany na gorsze. Słoiki zrobiły reorganizację
granic naszych dzielnic. Grochów skrócono prawie o połowę, a Gocławek
w całości przesunięto na zachód; przez co historyczny lasek "Olszynka
Grochowska" znalazł się na Gocławku. Za to Wawer stał się gigantem.
Obecnie po wybudowaniu węzła Marsa/Płowiecka jest to dobre miejsce
do stworzenia węzła przesiadkowego. Jeżeli dociągnie się tu tramwaj,
to można tu ulokować pętle autobusów podmiejskich obecnie kończących
przy Wiatracznej. Ale tramwaj wcale nie musi kończyć przy Rondzie
Mościckiego. Można go skierować wzdłuż Marsa w stronę torów i pod
wiaduktem do stacji "Gocławek". Przy okazji ukłony w stronę PKP PLK,
które ani myślą zmieniać nazwy stacji z Gocławka na np. Wawer Wschodni.
A pro pos węzła, to szkoda, że nikt we władzach miasta nie myśli poważnie
o reaktywacji trolejbusów. Linia trolejbusowa (jakże ekologicznego środka
transportu) biegnąca wzdłuż Trasy Łazienkowskiej do Dworca Zachodniego
miała by znaczący wpływ na ilość spalin w mieście. Zajezdnia Ostrobramska
przestawiona na trolejbusy, też przestała by być uciążliwą dla okolicznych
mieszkańców. No cóż: niektórym myślenie sprawia ból. I nie chodzi mi
w tym przypadku o płeć piękną, lecz o wszelką biurwę wiedzącą wszystko
najlepiej bez ruszania swoich 4 liter zza biurka.

# rrr

14.05.2015 23:03

Tramwaj powinien jechac prosto Płowiecka a pentla powinna byc za Kosciuszkowców. Tam tez mogłyby kończyc 700setki - wówczas duzo samocchodow z Wesołej nie wiechałoby do Warszawy. A jak ktoś już dotrze do ronda to potem pojedzie dalej autem, nie bedzie chciało mu sie przesiadac do tramwaju.
Budowa tramwaju do PKP Gocławek to jest bez sensu - bo wówczas dubluje sie tramwaj z pociągiem - oba tory dzieli maksymalnie 300m a czesto 30m
Z Gocławka korzysta bardzo duzo ludzi, ale fakt przesuniecie pod wiadukty na Marsa ma sens. Moze jeszcze jakiś łatwy dojazd dla ludzi z Rembertowa do P+R i duzy parking?

# gość

15.05.2015 15:53

GFM ma słuszność.
Natomiast wychowani na nowych trendach symulacji komputerowych ZTMiarze mają koncepcję: "do metra" i na "inne szyny" bez alternatywy tzw. "dublowania" środków komunikacyjnych (nawet jeśli owo "dublowanie" jest w odległości 300 metrów od siebie.
Starsi ludzie podobnie jak sprawna ruchowo młodzież mogą pokuśtykkać do "szyny".

REKLAMA

# RJW GPP

21.05.2015 08:23

GFM wyraźnie myli różne poziomy nazewnictwa. Niemniej zwraca uwagę na bzdury nazewnicze, z którymi walczymy. Grochów nie Praga Pd.

# miłośnik_motyk

27.05.2015 14:14

Tramwaj do Gocławka jest mało realny bo nie ma na niego miejsca. Docelowo widziałbym przedłużenie linii po stronie wawerskiej do pętli Gocław i tam zrobienie prawdziwego węzła przesiadkowego z tramwajem (lub metrobusem, autobusem itp) gocławskim. Obowiązkowo także trasa Nowo-Bora-Komorowskiego i P+R

# Wawer

15.07.2015 22:05

No właśnie dlaczego do Wawra nie można pociągnąć linii tramwajowej np. Traktem Lubelskim. Tu ludzie mają kilometry do SKMki i w tym wypadku nie jest to dublowanie.

REKLAMA

# gość

16.07.2016 17:19

tramwaj powinien jechać aż do Falenicy traktem lubelski.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Znajdź swoje wakacje

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuWawer

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

AMBRA - Twoje Perfumy
AMBRA - Twoje Perfumy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

City Break
City Break

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024