To historia tak filuterna jak drewniane ozdoby drewnianych domów dawnego Wawra. Przedwojenny, ceglany budynek dawnego szaletu przy stacji PKP Falenica jest remontowany i wkrótce będzie mieścił kawiarnię. - Architektura jest imponująca - mówi Marek Wilczyński, mieszkaniec Falenicy, który pokazał nam to cudo.
Budynek dawnej publicznej toalety powstał w drugiej połowie lat trzydziestych razem z supernowoczesnymi peronami kolei dojazdowej do Otwocka. Solidna, ceglana konstrukcja przypomina jednak wartownię z czasów C.K. Armii gdzieś w Galicji albo poczekalnię na dworcu koło Twierdzy Modlin. Ceglany minigmach z czasem został, jak to eufemistycznie mówią urzędnicy, "wyłączony z eksploatacji" i od lat popadał w ruinę. - Dach się zapadał i prawdę mówiąc bałem się, że ten dawny szalet zostanie rozebrany - mówi Marek Wilczyński, nasz czytelnik z Falenicy. - To wspaniała architektura. Cieszę się, że ktoś to wynajął i wyremontował - uśmiecha się pan Marek. W dawnej toalecie niedługo otwarta zostanie kawiarnia.
Ale to nie jedyna ciekawostka z okolicy. Między stacją kolejową a wschodnią jezdnią ulicy Patriotów zachował się budynek kolejowy z 1900 roku. Jest drewniany, ma 115 lat i stanowi element bogatej historii tego dawnego podwarszawskiego letniska.
Przemysław Burkiewicz