Trzynastolatek trollował lekcję online. Sprawa w sądzie rodzinnym
2 listopada 2021
Podwarszawscy policjanci odnaleźli nastolatka z Podlasia, który dostał się na lekcję online. Chłopak został oskarżony o... propagowanie faszyzmu.
Sprawa ciągnęła się przez osiem miesięcy. W marcu policjanci z posterunku w Wiązownie przyjęli zawiadomienie o "zhakowaniu" zdalnej lekcji prowadzonej przez nauczyciela jednej ze szkół podstawowych.
Nietypowy gość na lekcji
- W trakcie zajęć online, w których uczestniczyli uczniowie klasy siódmej, do grupy bez uprawnienia dołączył uczeń spoza szkoły, który przełamał zabezpieczenia - informuje policja. - Był on przebrany i nikt z obecnych na zajęciach nie potrafił zidentyfikować jego tożsamości. Przekonany o swojej anonimowości i bezkarności zaczął nie tylko przeszkadzać w zajęciach, ale również wyrażać hasła, śpiewać piosenki oraz pokazywać symbole o treściach faszystowskich.
Po otrzymaniu zgłoszenia policjanci z posterunku w Wiązownie oraz funkcjonariusze specjalizujący się w zwalczaniu przestępczości wśród nieletnich przystąpili do analizy zabezpieczonego nagrania z lekcji online. Po żmudnej, kilkumiesięcznej pracy funkcjonariusze ostatecznie wpadli na trop trolla. Okazał się nim 13-latek z Białegostoku.
13-latek miał "propagować faszyzm"
Przed kilkoma dniami funkcjonariusze udali się do miejsca zamieszkania 13-latka, który był zszokowany wizytą policji. Wydawało mu się, że korzystanie z szyfrowanego połączenia zagwarantowało mu pełną anonimowość.
Policjanci ustalili, że 13-latkowi w przełamaniu zabezpieczeń logowania pomogła jego rówieśniczka, uczęszczająca do szkoły podstawowej w gminie Wiązowna. Oboje zostali przesłuchani w charakterze sprawców czynów karalnych. Niebawem sprawa trafi do sądu rodzinnego, który zadecyduje o ich dalszym losie.
(db)