Trwa wycinka w Lesie Bródnowskim. Drzewni imigranci do usunięcia
21 września 2020
Z Lasu Bródnowskiego usuwane są drzewa, które stanowią "konkurencję" dla naszych rodzimych gatunków.
- Proszę o informację o stanie prowadzonej wycinki drzew w Lesie Bródnowskim związanej z usunięciem niepożądanych gatunków obcych ekologicznie i geograficznie, np. takich jak klon jesionolistny, dąb czerwony czy czeremcha amerykańska - dopytuje w interpelacji radny Andrzej Grabowski. Jak dalej tłumaczy, drzewa te rosnące w ekosystemie Lasu Bródnowskiego to gatunki inwazyjne i są niebezpieczne dla naturalnego polskiego drzewostanu, który "należy chronić za wszelką cenę".
"Obce gatunki drzew lepiej sobie radzą"
Lasy Miejskie przyznają, że obce gatunkowo drzewa są usuwane w całej Warszawie.
- Las Bródnowski powstał na gruntach rolnych tuż po wojnie. Zanim na takich ziemiach wytworzy się odpowiednia dla drzewostanu flora i fauna, musi upłynąć kilka pokoleń drzew. Wówczas dopiero powstaje prawdziwa gleba leśna. Poza tym rosną tu takie drzewa jak sosna czy brzoza, a one słabiej sobie radzą w warunkach wilgotnych. Wolą teren wydmowy. Gatunki obce, jak dąb czerwony i czeremcha je wypierają. Pochodzą bowiem z dużo bardziej surowego klimatu niż Polska, więc w naszych warunkach żyją, jak pączki w maśle. Oznacza to, że mają one dużo szybszy przyrost od naszych rodzimych gatunków drzew, które są wypierane. Wykonaliśmy już 50 procent wycinki obcych drzew przypadający na aktualny "plan urządzenia lasu", który obowiązuje do końca 2025 roku - informuje zastępca dyrektora Lasów Miejskich Andżelika Gackowska, która obala też mit o dobrym wpływie na las różnorodności gatunkowej drzew. - Różnorodność gatunkowa drzew w lasach jest fajna, tylko że powinna być trwała. Tymczasem obecność gatunków obcych zagraża rodzimym drzewom a także szeregowi mikroorganizmów, roślin i zwierząt, które bytują wokół i na drzewach. Gatunki obce działają wręcz destrukcyjnie na niektóre organizmy, a to już nie jest dla lasu korzystne - mówi nam Andżelika Gackowska.
(DB)