Tężnie nie dla Bielan? Urzędnicy: nie da się
18 maja 2018
"Wspaniała inicjatywa" - pisali czytelnicy. A jednak to nie takie proste.
Własne publiczne tężnie mają już Nowa Praga i Marysin Wawerski, a w przyszłym roku mogą do nich dołączyć m.in. Tarchomin i białołęcki Olesin. O budowę inhalatoriów starają się także mieszkańcy Wawrzyszewa i Chomiczówki. Wśród pomysłów zgłoszonych na czerwcowe głosowanie nad budżetem partycypacyjnym, znalazły się tężnie pomiędzy ulicami Wolumen i Szekspira a stawami Brustmana oraz w parku Chomicza.
Wśród pomysłów zgłoszonych na czerwcowe głosowanie nad budżetem partycypacyjnym, znalazły się tężnie pomiędzy ulicami Wolumen i Szekspira a stawami Brustmana oraz w parku Chomicza. - Robić i nie zastanawiać się - komentują czytelnicy. - Wreszcie coś użytecznego dla mieszkańców. Taka tężnia to wspaniała inwestycja, doskonale odpowiadająca żywotnym interesom mieszkańców naszej dzielnicy.
Obie tężnie nie zostały jednak dopuszczone do głosowania. Według bielańskich urzędników nie jest możliwa budowa inhalatorium w ciągu jednego roku, czego wymaga budżet partycypacyjny, bo potrzebne są przyłącza: energetyczne, wodociągowe i kanalizacyjne. Warto zauważyć, że na Białołęce projekty budowy tężni dostały zielone światło, ale każda działka jest oczywiście inna. Nie wszędzie da się doprowadzić prąd i wodę w ciągu roku, bo uzgodnienia z MPWiK potrafią trwać miesiącami. W przypadku tężni w parku Chomicza okazało się dodatkowo, że jej budowa byłaby za droga.
(dg)