Szlaban na karetki
9 lutego 2007
Karetka pogotowia wszędzie ma pierwszeństwo przejazdu. W sytuacji zagrożenia ludzkiego życia, gdy liczą się sekundy, nic nie powinno stanąć jej na drodze. Nic? Okazuje się, że przeszkodą dla akcji ratunkowej może być szlaban... Szpitala Bielańskiego.
W szpitalu poinformowano nas, że przez szlaban muszą co prawda przejechać niektóre karetki, ale nie te jadące z ciężkimi przypadkami na sygnale. Nie muszą oczywiście kupować biletu, jak osoby prywatne, ale prowadzący karetkę musi się zatrzymać przed szlabanem, wyjść i nacisnąć przycisk, który podniesie szlaban. Tak jest od strony izby przyjęć i oddziału dziecięcego. Pod szpitalny oddział ratun-kowy karetki podjeżdżają bezpośrednio. - Nigdy nie było u nas sytuacji, że kartka na sygnale zostaje zatrzymana przez szlaban - mówi zastępca dyrektora szpitala, dr. Gałczyńska-Zych.
- To nieprawda - mówi zdenerwowany Czytelnik. - Jechałem z dzieckiem na sygnale, najpierw musieliśmy się przebić przez zakorkowane miasto, a gdy wresz-cie się to udało i dotarliśmy do szpitala, z przerażeniem zobaczyłem, że karetka musiała zatrzymać się przed szlabanem! Na szczęście nie doszło do nieszczęścia. Szlaban dla karetek powinien się podnosić automatycznie!
Czas dotarcia karetki do szpitala jest ważny nie tylko w przypadku nagłej akcji ratunkowej. Karetka to bardzo dobrze wyposażona "taksówka medyczna", ale nie oddział szpitalny. Należy pamiętać, że w przypadku nagłego pogorszenia stanu pac-jenta wyposażenie karetki nie zawsze pozwala na skuteczną akację ratunkową. To wydaje się oczywiste. Jak widać nie dla wszystkich.
Opisana przez naszego Czytelnika scenka ze Szpitala Bielańskiego jest szoku-jąca. Tym bardziej, że do wjazdu może czekać kilka samochodów, a każdy musi nacisnąć przycisk i podnieść szlaban.
mz