Ile można sobie odmawiać przyjemności? Fulik już drugi dzień jest na restrykcyjnej diecie i łakomie patrzy na pieczywo, więc nie dziwi się Sylwii z Bielan, która dietetyce powiedziała stanowczo - nie.
REKLAMA
Jak stanowczo? No cóż, jeśli przyjąć, że dwanaście bombonierek, dwadzieścia opakowań sera i jedenaście kostek masła to sporo, to bardzo stanowcze było to "nie". Co prawda policjanci na swoich stronach nie piszą, czy to było do użytku osobistego, ale szacun 23-latce się należy. Tyle, że pani Sylwia została zatrzymana przez ochronę sklepu, bo za te bomby kaloryczne nie zapłaciła.
Teraz grozi jej pięć lat na wikcie gwarantującym szczupłą sylwetkę, bo ponoć racje żywieniowe w pensjonatach "Za kratką" szczególnie wykwintne i smakowite nie są...