Grupka chłopców dokazywała na trawniku przed blokiem przy ul. Broniewskiego. Według 59-letniego Sylwestra K. byli za głośni. Zaczął więc do nich strzelać.
Być może trzech chłopców w wieku od 11 do 15 lat zachowywało się głośno. Było popołudnie, a pierwsze oznaki wiosny wzbudziły w młodzieży radość i energię. 59-latek jest ich sąsiadem. Podszedł do nich, zaczął krzyczeć i wyzywać. Przeszka-dzało mu, że hałasują i niszczą zieleń. Wystraszone krzykami nastolatki uciekły do najbliższej klatki schodowej. W tym czasie mężczyzna wrócił do domu. Kiedy po-nownie zobaczył młodzież na trawniku stracił panowanie nad sobą. Wyszedł na balkon, wyjął broń i zaczął strzelać w ich kierunku. Oddał trzy strzały. Przerażona trójka uciekła do domu i poinformowała o wszystkim rodziców, którzy natychmiast powiadomili policję. Sylwester K. dobrowolnie oddał policjantom broń. - Mężczyzna posiadał jej dwa rodzaje: wiatrówkę i gazową. Na razie nie wiadomo, z której strzelał. Dzieci nic nie widziały. 59-latek posiada zezwolenie na broń. Sprawdzamy, czy jest ważne. Na szczęście nic nikomu się nie stało - mówi Elwira Brzostowska z bielańskiej policji.
Za narażenie chłopców na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia Sylwes-trowi K. grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.
cehadeiwu
na podstawie informacji policji