Startuje budowa metra. "Przywiązani do kierownicy postoją w korkach"
27 października 2016
Tramwaj, autobus, rower - te środki transportu mają pomóc w przetrwaniu budowy metra pod Górczewską. Auto lepiej zostawić na parkingu.
Aby pomóc mieszkańcom Bemowa i Jelonek dostać się do Śródmieścia, Zarząd Transportu Miejskiego wyznaczy obustronne buspasy na fragmencie Górczewskiej (od Deotymy do Wola Parku - tam wjazd będą mieć tylko autobusy i taksówki), Połczyńskiej (od Powstańców Śląskich), Wolskiej, Kasprzaka, Proste, Elekcyjnej i Towarowej, dołoży kursy tramwajów na Obozowej (jej remont musi potrwać najwyżej trzy miesiące, w tym dwa wakacyjne) i Wolskiej i zmieni trasy kilkunastu autobusów.
Oficjalnie: Bemowo bez E-2 i E-5, mnóstwo zmian w komunikacji
Prezentujemy pełną i ostateczną listę zmian, które wejdą w życie po zamknięciu Górczewskiej na czas budowy metra.
Metro na Bemowo kosztem nowego mostu
Szykują się duże cięcia w innych dzielnicach. Podziemna kolej ma dotrzeć na Chrzanów jak najszybciej.
Trwają także negocjacje z zarządcą Wola Parku, dotyczące udostępnienia ok. 350 miejsc przy ul. Marynin na potrzeby parkingu P+R. Po 2-3 tygodniach od wejścia w życie zmian ZTM wprowadzi korekty tras i rozkładów jazdy.
Zamknięty dla aut odcinek Górczewskiej przy Wola Parku będzie można ominąć także rowerem. Jednoślady nie będą w stanie pokonać tylko fragmentu przy powstającej stacji Młynów, między Syreną a Płocką. Jadąc wzdłuż Górczewskiej, przez park Szymańskiego i wzdłuż Kasprzaka dotrzemy dotrzemy spod bemowskiego ratusza do ścisłego centrum miasta w pół godziny.
- Mam przed oczami armagedon - stwierdził na środowej sesji rady dzielnicy radny Łukasz Lorentowicz. - Apeluję o zachowanie przejezdności Górczewskiej przy Księcia Janusza nie tylko dla autobusów, ale też dla samochodów. Samochody nie znikną na czas budowy metra. Czekają nas ogromne korki.
- Chciałoby się zachować przejezdność dla wszystkich, ale brakuje na to miejsca - odpowiedział wicedyrektor ZTM Andrzej Franków. - Mamy jeden pas ruchu w kierunku Śródmieścia i wybór między przepuszczeniem w ciągu godziny albo 40 autobusów, albo 10-20, które utkną w korku razem z samochodami. Podczas budowy metra na Pradze też zapowiadano armagedon, ale skończył się po kilku dniach. Komunikacja miejska to wytrzyma, ale jak ktoś jest przywiązany do kierownicy, będzie stał w korku na własne życzenie.
- Komunikacja miejska jest absolutnym priorytetem - wtórował wiceburmistrz Błażej Poboży. - Samochód wiezie zazwyczaj samego kierowcę, ale autobus wiezie 150 osób. Rozumiem, że auto jest wygodniejsze, ale musimy patrzeć na całość.
Zamknięcie całych odcinków Górczewskiej i Płockiej wiąże się z technologią budowy metra: stacje wykonuje się metodą odkrywkową, zaś tunele - za pomocą specjalnych tarcz. Największe utrudnienia zakończą się na początku 2019 roku, gdy ponownie otwarta zostanie północna jezdnia Górczewskiej. Na otwarcie południowej poczekamy do listopada 2019 roku, bo dopiero wtedy zakończą się wszystkie prace nad wolskim odcinkiem metra.
- Prawdziwą katastrofę komunikacyjną będziemy mieć dopiero później, kiedy zacznie się budowa stacji Wola Park - mówi wiceburmistrz Stanisław Pawełczyk. - Przejazd w kierunku Woli będzie zamknięty dla samochodów już przy Konarskiego.
Budowa stacji Wola Park, Powstańców Śląskich, Lazurowa, Chrzanów i Połczyńska ma zakończyć się w roku 2023. Oznacza to, że w roku 2019 utrudnienia mogą nie tyle zniknąć, co przesunąć się z Woli na Górce.
(dg)
.