Słoń w niewoli. Jak długo jeszcze będzie zakazany?
27 kwietnia 2020
Gdyby epidemia koronawirusa przypadła na PRL, dowiedzielibyśmy się z TVP, ile kilometrów taśmy i folii zużyto do zamknięcia wszystkich placów i które mamy miejsce na świecie.
W obecnej sytuacji musimy zadowolić się ogólnym określeniem: bardzo dużo. W rządowym rozporządzeniu mowa była jedynie o zamknięciu placów zabaw na czas epidemii. Owijanie zabawek to już własna inicjatywa spółdzielni mieszkaniowych i władz miasta, które najwyraźniej uznały, że zniechęcą w ten sposób dzieci.
Z najzabawniejszym przypadkiem zamknięcia placu zabaw spotkaliśmy się na Wawrzyszewie. Otwarty w 2018 roku, stojący nad Stawami Brustmana słoń-zjeżdżalnia wygląda, jakby został zniewolony przy użyciu krawatów Samoobrony i spoglądał na przechodzących ludzi ze zdziwieniem w oku.
Data ponownego otwarcia placów zabaw wciąż pozostaje nieznana.
(esc)