Sfatygowany, ale niezastąpiony. Kto widział zaginionego?
10 listopada 2017
Poszukiwany od wakacji sprawca, winny tęsknoty małej dziewczynki, ostatni raz był widziany cały i zdrowy w okolicach Ostródzkiej. Potem znikł jak kamfora.
Zwracam się do Państwa w nietypowej sprawie, a w zasadzie z pytaniem o pomoc w poszukiwaniu zaginionego misia (dość sfatygowany, ale najbardziej ukochany i niezastąpiony). Miś zginął, ja dałam spokój, stwierdziłam, że skoro tak wyszło, to rozstanie będzie nieuniknione. Miałam nadzieję, że córka zapomni i wydawało się nam, że tak jest. Ale pojawił się temat zimy, a moja Emma (teraz 2 lata i 10 miesięcy) powiedziała, że jak będzie grzeczna, to Mikołaj na pewno przyniesie jej zagubionego misia. Córka wciąż o nim mówi, a u mnie pojawiła się wątpliwość: może nie skończył w śmietniku i gdzieś czeka? Byłby to najwspanialszy prezent pod choinkę, zwłaszcza w tym roku, gdyż Wigilię córka spędzi w sanatorium.
Miś zginął w sierpniu na trasie od skrzyżowania ul. Ostródzkiej ze Współczesną (szłyśmy ulicą Ostródzką) przez kładkę nad Trasą Toruńską do CH Targówek (dojechałyśmy do sklepu Smyk w CH Targówek). Córka zasnęła w wózku, a ja nie zauważyłam, kiedy wypadł. W załączeniu przesyłam zdjęcia misia. Bardzo dziękuję za pomoc.
Monika