Rowerowo-pieszy bubel na Sokratesa
30 października 2015
Jazda rowerem i spacery to wielka przyjemność, ale nie na Sokratesa. Między Kasprowicza a Wólczyńską mamy modelowy przykład pieszo-rowerowego bubla.
Sokratesa to jedna z najważniejszych ulic północnej części dzielnicy, sukcesywnie zabudowywana kolejnymi blokami. Im więcej mieszkańców, tym więcej pieszych i... rowerzystów. Niestety istniejąca droga rowerowa stwarza więcej problemów, niż ich rozwiązuje.
- Ścieżka zbyt często przecina chodnik, zmienia bieg i stwarza ogromny dyskomfort pieszym i rowerzystom - pisze pani Marta, prosząc o zajęcie się sprawą. - Spacer jest koszmarem. Kto wymyślił taki jej przebieg? Raz od strony budynków, raz od ulicy...
- Obecnie nie planujemy remontu tego odcinka - mówi Mikołaj Pieńkos z Zarządu Dróg Miejskich. - Zgadzam się, że sama wymiana nawierzchni nie wystarczy. Konieczna byłaby korekta przebiegu i pełna przebudowa, a na taką inwestycję nie mamy obecnie pieniędzy.
Najtańszym wyjściem byłaby likwidacja drogi rowerowej i wyznaczenie na jezdni pasów, takich jakie są właśnie malowane na Wóycickiego. Problem w tym, że pasy rowerowe wyznaczane zgodnie z polskim prawem mają tylko 150 cm szerokości (albo mniej, bo robotnicy lubią zapominać, że biała linia nie jest częścią pasa), co daje rowerzyście małe pole do manewru. Na ulicach z dużym ruchem samochodów cykliści korzystają z pasów niechętnie.
Innym rozwiązaniem jest złożenie projektu do budżetu partycypacyjnego na rok 2017 (można to zrobić już 16 listopada). Niestety koszty przebudowy byłyby ogromne, bo kilometr nowej drogi rowerowej kosztuje ok. 500 tys. zł, podczas gdy cały Wawrzyszew będzie mieć do wydania 747 tys. zł.
Dominik Gadomski