Remont za dwa miliony
19 grudnia 2008
Dwa numery wstecz "Echo" zamieściło tekst oparty na wypowiedzi matki dziecka z przedszkola na Porajów, gdzie od czerwca do października trwał remont stołówki. Jak się okazuje, sprawa remontu ma swój ciąg dalszy.
Tymczasem na początku grudnia do redakcji przyszedł list od burmistrza Jacka Kaznowskiego, datowany na 18 listopada (w dniu, kiedy "Echo" trafiło do dystry-bucji), w którym burmistrz oświadcza, że "Czytelniczka dostała wyczerpującą odpowiedź co do przyczyn zaistniałej sytuacji, zarówno ze strony zarządu dzielnicy, jak i dyrektora przedszkola". Tego akurat nikt nie negował. Pytanie brzmiało: kto w urzędzie dzielnicy odpowiada za umowę zrzucającą na rodziców całość składki ca-teringowej i dlaczego tak właśnie postąpiono?
Jednak absolutną rewelacją okazała się informacja, ile kosztował dzielnicę re-mont stołówki i kuchni przedszkolnej. "Jego wartość przekroczyła 2 mln złotych" - pisze burmistrz Kaznowski.
Dwa miliony? Podejrzewam, że przeciętny Czytelnik "Echa" ostatnio taką sumę widział w okolicach roku 1995, kiedy nastąpiła denominacja i ta kwota zamieniła się w dwieście złotych. Dla porównania, planowane zyski z dzierżawy terenów pod tar-gowisko na Marywilskiej to 4,5 miliona złotych rocznie. Sprawdziliśmy też w inter-necie - według cen z października, dwa miliony to wystarczająca suma, aby kupić materiały do budowy dwunastu standardowych domów jednorodzinnych o powierz-chni około 150 mkw. I jeszcze zostałaby reszta! To suma, za jaką można zbudować pod klucz trzy średniej wielkości domy przy wynajęciu wcale nie tanich ekip budow-lanych.
W powyższej sprawie zadaliśmy pytanie zarówno burmistrzowi Jackowi Kaz-nowskiemu, jak i jego rzeczniczce Bernadecie Włoch-Nagórny. Niestety dzielnica nie zmieniła przyjętego ostatnio zwyczaju ignorowania "Echa" i jego Czytelników, czyli na pytanie nie odpowiedziała.
Wiktor Tomoń