REKLAMA

Białołęka

różne »

 

Dzika złapać nie sposób, a uśpić się nie opłaca

  19 grudnia 2008

Dziki w białołęcką odłownię włazić nie chcą. Lasy Miejskie twierdzą, że niepokoić zwierząt nie można, bo trwa okres ochronny. Strzelanie do dzików środkiem usypiającym jest z kolei mało efektywne. Jak się ich pozbyć?

REKLAMA

Odłownia została ustawiona jeszcze we wrześniu - miała służyć schwytaniu żywych zwierząt. Do tej pory w pułapkę schwytano cztery - natomiast kilka tygodni temu na Mod-lińskiej pod kołami samochodu zginęło stadko tych zwie-rząt. Lasy Miejskie twierdzą, że zapędzić dzików w pułapkę nie można, bo trwa okres ochronny. Tymczasem czytający "Echo" myśliwi zasygnalizowali nam, że to nieprawda. Jak to jest z okresem ochronnym dzika w Polsce?

Pytanie skierowaliśmy do najbardziej kompetentnego źródła - Polskiego Związku Łowieckiego. Inspektor Wacław Matysek podaje dokładne terminy, kiedy można polować na dziki: - Okres ochronny wypada w marcu, a polujemy od 1 kwietnia do 15 września na wszystkie dziki z wyłącze-niem loch, od 15 września do 15 stycznia na wszystkie dzi-ki, a od 15 stycznia do końca lutego lochy są znów pod ochroną.

Czyli zorganizowanie nagonki na zwierzęta, których boją się mieszkańcy Biało-łęki i ich zagonienie w odłownię naruszeniem prawa obecnie nie będzie. Wacław Matysek podkreśla równocześnie, że odłownia jest najlepszym sposobem na schwytanie dzika, a usypiające naboje mają sens w określonych przypadkach. - Strzelanie środkiem usypiającym jest dobre w chwili, gdy mamy do czynienia z po-jedynczym zwierzęciem, a nie z całą watahą.

Agnieszka Kłąb z wydziału prasowego ratusza zapewnia, że miasto chce roz-wiązać dziczy problem. - Mamy zezwolenie na odłów 60 dzików. Pozwolenie jest ważne do końca przyszłego roku, ale to nie oznacza, że będziemy czekać aż tyle na schwytanie zwierząt, co więcej, jeśli się okaże, że trzeba złapać więcej sztuk, będziemy na to przygotowani.

Nie będzie strzelania do dzików, miasto zdecydowało się na zanęcenie ich do odłowni.

- Jesienią było to trudne, bo dziki miały pod dostatkiem pożywienia na polach i w lasach, więc nie chciały skorzystać z przynęty w pułapce. Ponadto zwierzęta są dokarmiane przez mieszkańców i dzieci, co też nie sprzyja ich schwytaniu - mówi Agnieszka Kłąb.

Jeśli więc Białołęka chce się pozbyć uciążliwych sąsiadów - niech mieszkańcy przestaną podrzucać zwierzętom odpadki. Kiedy dziki poczują głód, są większe szanse na to, że skuszą się na jedzenie podłożone w odłowniach (jest ich na terenie dzielnicy kilka) i zostaną schwytane. Następnie zwierzęta zostaną wywiezione do lasów na Pomorzu.

(wt)

 

REKLAMA

Komentarze

Ten artykuł nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Twój może być pierwszy...

REKLAMA

Najnowsze informacje na TuBiałołęka

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane na TuBiałołęka

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Kambukka Olympus
Kambukka Lagoon

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024