Przejście przy bazarku na Powstańców - deski, dykta, wyrwy
7 marca 2014
Bazarek przy Powstańców Śląskich, Szkoła Podstawowa nr 321 kilka osiedlowych uliczek dalej, piekarnia, sklepy i kawiarnie. Po drugiej stronie wiele osób, które chciałyby szybko i bezpiecznie przedostać się przez ruchliwą ulicę.
Problem pojawia się właśnie na przejściu dla pieszych, przy samym wejściu na bazarek. Zwykły przechodzień zapewne świetnie da sobie radę, kłopot mają natomiast matki z dziecięcym wózkiem i osoby niepełnosprawne.
- Powinni coś z tym zrobić. Za każdym razem, kiedy idę na zakupy, muszę męczyć się z tym rozwalonym podjazdem, jeśli można to tak w ogóle nazwać - skarży się pani Barbara, która właśnie wraca ze spaceru z trzymiesięczną Justyną.
- Kiedyś w tych szparach utknęła mi kula, myślałam, że mnie tramwaj przejedzie - dodaje pani Stanisława, pokazując na duże przerwy pomiędzy szynami.
Sfatygowana płyta ze sklejki, którą widać na zdjęciu, w deszczowe dni służy jako kładka - w odpowiednich warunkach tworzy się tam bowiem mały staw.
Jednym słowem - jak Bieg Katorżnika w wersji miejskiej i dla wszystkich: błoto, woda, ekstremalne doznania. W trosce o kondycję mieszkańców?
Agnieszka Hejne
Twórz z nami "Migawki z okolicy"! Widzisz coś ciekawego, denerwującego, intrygującego bądź śmiesznego? Przyślij nam zdjęcie z krótkim opisem na adres redakcja@gazetaecho.pl.