Protestują przeciwko budowie drogi. "To siedlisko chrząszcza"
22 maja 2019
Deweloper zbuduje ulicę, prowadzącą do nowych bloków, a w przyszłości także szkoły. Część sąsiadów mówi: "nie!".
Do tej pory wydawało się, że przedłużenie Aluzyjnej w kierunku Wisły to jedna z najbardziej oczekiwanych inwestycji w tej części Białołęki. Dzięki porozumieniu z urzędem dzielnicy 440-metrowy odcinek drogi wybuduje za własne pieniądze firma deweloperska JW Construction. Podatnicy nie tylko zyskają fragment ulicy, którym docelowo pojedzie autobus (w planach jest przedłużenie 211), ale jeszcze zaoszczędzą. Nie wszyscy są jednak zadowoleni.
- Chcemy pozostawienia terenu rekreacyjnego, zielonego, o niezaburzonym bogatym środowisku naturalnym - czytamy w piśmie wysłanym przez grupę mieszkańców do białołęckiego ratusza. - Kępa Tarchomińska przylega bezpośrednio do obszaru Natura 2000 i rezerwatu przyrody. Ekspertyza przeprowadzona na tym terenie wykazała obecność 14 gatunków wymienionych w dyrektywie siedliskowej, m.in. ściśle chronionego gatunku chrząszcza, pachnicy dębowej, będącego na liście gatunków krytycznie zagrożonych.
Wszystko zgodne z prawem
- W 2016 roku, w oparciu o przepisy specustawy drogowej została wydana decyzja zatwierdzająca projekt budowlany i zezwalająca na realizację inwestycji drogowej - mówi Marzena Gawkowska, rzeczniczka białołęckiego ratusza. - Co ważne, wydana została także decyzja o uwarunkowaniach środowiskowych, stwierdzająca brak potrzeby przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko.
Rzeczniczka zaznacza, że budowa ulicy jest zgodna z planem zagospodarowania przestrzennego i istotna dla dzielnicy, ponieważ ma zapewnić dojazd do planowanej na Kępie Tarchomińskiej podstawówki.
- Co prawda w tej chwili inwestycja oświatowa jest wstrzymana, ponieważ zablokował ją projekt budowy gazociągu w tym rejonie, ale mamy informację od firmy Gaz-System, że gazociąg finalnie zostanie zlokalizowany w innym miejscu i działki pod szkołę zostaną odblokowane - mówi Gawkowska.
(dg)