Prezydent jednej trzeciej
4 listopada 2005
Zwycięzca prezydenckiego wyścigu jest na Białołęce akceptowany przez jedną trzecią wyborców. Prawie dwa razy więcej głosów od mieszkańców Białołęki otrzymał Donald Tusk. Nowy prezydent Rzeczypospolitej dostał 12.603 głosy, były marszałek Sejmu - 22.943.
Donald Tusk triumfował zdecydowanie w większości komisji. Najciekawsze wyniki są jak zwykle w komisjach zakładu karnego i aresztu śledczego. Były marszałek Sejmu otrzymał od aresztantów i skazanych ponad 93 procent głosów.
Polacy wybrali Sejm, Senat i prezydenta. Gdyby wyniki wyborów zależały wyłącznie od mieszkańców Białołęki, parlament miałby inny skład a prezydentem byłby Donald Tusk. Społeczeństwo zdecydowało jednak inaczej.
Wyniki wszystkich trzech głosowań pokazują jednak, że lokalny PiS będzie musiał się mocno napracować przed wyborami samorządowymi. Dzisiejsze preferencje wyborcze mieszkańców Białołęki wskazują na zdecydowane zwycięstwo Platformy Obywatelskiej. Zagadką dla obserwatorów lokalnej sceny pozostaje burmistrz Jerzy Smoczyński. Jego wciąż silna pozycja na terenach zielonych dzielnicy stoi kołkiem w gardle tym wszystkim działaczom PO, którzy chcą widzieć burmistrza na zasłużonej emeryturze. Ostatecznie może zadecydować jednak kalkulacja interesów obu stron. W poprzednich wyborach Smoczyński i ludzie Gospodarności mieli startować z list PO. Burmistrz nie zaakceptował jednak miejsc na listach zaproponowanych dla jego kandydatów. Zarejestrował listę Gospo-darności i pobił Platformę, zdecydowanie wygrywając wybory w dzielnicy.
bw