REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Prawie 90 lat budujemy metro w Warszawie

  23 stycznia 2013

alt='Prawie 90 lat budujemy metro w Warszawie'

Jeszcze tylko 12 lat i historia warszawskiego metra sięgnie 100 lat, bowiem pierwsze plany opracowano w 1925 r. Nie szło nam jednak najlepiej, bo pierwszy raz metrem warszawiacy pojechali dopiero 70 lat później.

REKLAMA

To wyjątkowo pechowa inwestycja. Najpierw wybuchła wojna, potem, w latach 50. zaczęto kopać, ale zabrakło pieniędzy, następnie, choć pieniędzy nadal nie było, w 1983 r. podjęto decyzję, aby budować metro bez pieniędzy. Ta śmiała decyzja miała przynieść nam rozgłos światowy - i przyniosła, bowiem 23-kilometrowy odcinek budowaliśmy przez 25 lat, czyli mniej więcej dwa i pół metra dziennie.

Do budowy drugiej linii przystąpiliśmy z zapałem, ale już na początku pech dał znów o sobie znać. Olbrzymie tarcze do drążenia tunelu przez wiele miesięcy stanowiły obiekt turystyczny, bo jakieś fatum nie pozwoliło w terminie ulokować ich w wykopie i puścić w ruch. Kiedy to się wreszcie udało, ruszyły z kopyta i drążyły nawet po 20 metrów dziennie. Niestety! Gdy wydawało się, że nasz lud warszawski, zmaltretowany licznymi nieudanymi powstaniami, upokorzony prezentem w postaci Pałacu Kultury i Nauki i ośmieszony stadionowym dachem, który nie zamyka się, gdy deszcz pada, wreszcie będzie miał jakąś satysfakcję - tąpnęło pod Wisłostradą (kurzawka) i pod budynkami mieszkalnymi na Świętokrzyskiej (osiadł grunt).

Nieliczni tylko malkontenci pytali, czy nie można było tego uniknąć, czy przeprowadzono prawidłowo wszystkie niezbędne badania geologiczne itp. Takie ptaki-pytaki. Co do mnie, to chociażem polityk, odważnie stwierdzam - w przeciwieństwie do licznych moich kolegów, którzy znają się na wszystkim - że się na kurzawkach nie znam i sporu rozsądzić nie potrafię. Ostatnio wpadła mi jednak w ręce pewna broszurka, która choć wiekowa, zawiera bardzo aktualne treści. Jest to mianowicie "Geologia Warszawy", wydana w 1937 r. przez Zarząd Miejski w m.st. Warszawie, autorstwa dr Zb. Sujkowskiego i dr St. Różyckiego. Opracowanie to powstało na zlecenie prezydenta Starzyńskiego i miało na celu udzielenie odpowiedzi na pytanie, jak najlepiej budować w Warszawie... metro! Naukowcy przeprowadzili szczegółowe badania terenu, wyniki zawarli we wspomnianej broszurze. Dużo tam fachowych określeń i kolorowych map, zacytuję więc tylko wnioski:

"Jest tylko jeden poziom dobrym materiałem dla budowy kolei podziemnej. Tym materiałem są tzw. iły poznańskie. Jest to seria zupełnie nieprzepuszczalna dla wody, pozwala na szybkie prowadzenie robót. Podczas całych robót unika się walki z wodą. Iły poznańskie leżą jednak głęboko, co zwiększa trudności i koszty urządzenia stacji, ale tylko te iły całkowicie nadają się do budowy tuneli". Jeśli natomiast będzie się kopać wyżej, w tzw. warstwach dyluwialnych, to - piszą przedwojenni geolodzy - "będzie to powodowało trudności z kurzawkami oraz z warstwami osiadającymi po odwodnieniu."

Tunel II linii metra drążony jest na głębokości 19 metrów, ale czy są to już iły poznańskie, czy jeszcze warstwy dyluwialne - nie wiem. Na pewno jednak ktoś wie i może zechce nas oświecić.

Marek Borowski
senator z Pragi i Targówka, były marszałek Sejmu (2001-2004), wicepremier (1993-1994) i poseł (1991-2011)

 

REKLAMA

Czytaj na ten temat

Komentarze (2)

# mieszk

09.04.2013 19:27

nie prawie a dopiero 90 lat

# marcelinka

30.08.2014 11:16

No właśnie: budujecie, budujecie i zbudować porządnie nie jesteście w stanie.
więcej na forum

LINKI SPONSOROWANE

REKLAMA

Zapraszamy na zakupy

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Wyjazdy sportowe
Wyjazdy sportowe

REKLAMA

REKLAMA