REKLAMA

Puls Warszawy

różne

 

Śmieci uderzą nas po kieszeni

  18 stycznia 2013

alt='Śmieci uderzą nas po kieszeni'

W drugiej połowie roku wchodzi w życie ustawa śmieciowa. Najważniejsza zmiana to fakt, że od 1 lipca władze miasta będą miały obowiązek zorganizować odbiór naszych śmieci. Odchodzi kwestia podpisywania umów na wywóz odpadków, ale trzeba będzie za to zapłacić.

REKLAMA

Warszawscy radni ustalają właśnie stawki, według których będziemy się rozliczać za wywóz nieczystości.

Możliwości jak dotąd przyjęli dwie: albo od gospodarstwa domowego, i w tym przypadku - jeśli zadeklarujemy segregowanie śmieci - miesięczna opłata wyniesie 45 złotych (63 zł, gdy dzielić odpadków nie zamierzamy); bądź w zależności od powierzchni mieszkania. Jeśli nasze domostwo ma do 60 m2, wtedy za każdy metr opłata wyniesie 80 groszy (1,12 zł, jeśli śmieci nie segregujemy). Powyżej tej powierzchni do każdego nadwyżkowego metra dodać trzeba kolejną dopłatę - jednak rachunek za wywóz śmieci nie przekroczy 90 zł. Ten sposób nie będzie jednak obowiązywał w przypadku np. wspólnot mieszkaniowych, które mogą wprowadzić własne systemy.

System dość zawiły, zwłaszcza w przypadku opłaty "powierzchniowej". Dlaczego radni nie zdecydowali się na naliczanie opłat w zależności od liczby mieszkańców domu bądź np. zużycia wody? Zwłaszcza to ostatnie rozwiązanie wydaje się być sprawiedliwsze, bo obecne propozycje równają sytuację samotnego emeryta i wielodzietnej rodziny mieszkających w identycznych mieszkaniach - a samotny emeryt wyrzuca zdecydowanie mniej śmieci niż rodzina z dziećmi.

Otóż okazuje się, że władze miasta brały pod uwagę i takie opcje. - Naliczanie stawki opłaty od osoby oraz od zużytej wody, są w przypadku Warszawy niemożliwe do wykonania - twierdzi Monika Żukowska z zespołu prasowego stołecznego ratusza. - Po pierwsze, w stolicy faktycznie mieszka więcej osób niż wskazują na to dane meldunkowe i jest to duża różnica, bo sięgająca kilkuset tysięcy. Wybór metody od osoby byłby więc niesprawiedliwy, ponieważ osoby zameldowane ponosiłyby większe koszty systemu. Wybór metody od zużycia wody jest po pierwsze kosztowny administracyjnie, bo ta metoda jest najmniej stabilna i potrzebni byliby ludzie zajmujący się niemal wyłącznie aktualizacją deklaracji, po drugie zaś - w stolicy, zwłaszcza w dzielnicach obrzeżnych, wciąż jest wiele gospodarstw domowych niepodłączonych do miejskiej sieci wodociągowej.

Naliczanie stawki opłaty od osoby oraz od zużytej wody, są w przypadku Warszawy niemożliwe do wykonania - uważają urzędnicy.

Czy to naprawdę takie trudne? Przecież można włączyć MPWiK do pomocy w naliczaniu podatku, a mieszkańcom, którzy dotąd czerpią wodę ze studni policzyć ryczałt. Dlaczego większość ma ponosić konsekwencje tego, że stolica w XXI wieku wciąż nie wszędzie ma wodociąg?

Jak będzie wyglądało obłożenie podatkiem? Według urzędników, deklarację co do wysokości opłaty będzie trzeba złożyć we właściwym miejscowo urzędzie dzielnicy do końca maja tego roku. W przypadku domów jednorodzinnych do złożenia deklaracji zobowiązany jest właściciel, w przypadku domów wielorodzinnych - administracja wspólnoty lub spółdzielni, czyli zarządca nieruchomości. Rozwiązanie polegające na zgłaszaniu jedynie jednej, aktualnie zamieszkiwanej nieruchomości zostało wpisane w projekt nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, który ma być głosowany w Sejmie jeszcze w tym miesiącu. W obecnym stanie prawnym należy zgłosić wszystkie nieruchomości, bez względu na to, że posesja jest niezamieszkała, a właściciel np. wyjechał.

Można włączyć MPWiK do pomocy w naliczaniu podatku, a mieszkańcom, którzy dotąd czerpią wodę ze studni policzyć ryczałt. Dlaczego większość ma ponosić konsekwencje tego, że stolica w XXI wieku wciąż nie wszędzie ma wodociąg?

Administracje osiedli obawiają się, że opłaty za wywóz śmieci przez miasto znacznie podniosą koszty utrzymania bloków. To właśnie spółdzielnie będą pośredniczyć w opłatach - każdy budynek będzie rozliczany osobno i dopiero zebrane w ten sposób pieniądze zarządzający przekażą miastu. Mało tego - wyliczenia spółdzielców pokazują, że koszty wywozu nieczystości dla mieszkańca mogą się podnieść nawet kilkakrotnie, w zależności od metody naliczania. Plus jest taki, że to administracja wybierze sposób naliczania opłat.

17 stycznia na sesji rady miasta miała zapaść decyzja, jak będzie naliczany podatek śmieciowy i jaka będzie jego wysokość, jednak z ostatecznymi ustaleniami radni czekają na decyzję Sejmu - pod koniec stycznia posłowie mają wnieść poprawki do ustawy, pozwalające m.in. na wprowadzenie kilku sposobów naliczania opłat w mieście, choćby ze względu na zabudowę czy mieszkańców. Obecnie ustawa nakazuje system jednolity, a ten, w miastach takich jak Warszawa, nie będzie sprawiedliwy.

(wt)

 

REKLAMA

Komentarze (2)

# pppppppp

22.03.2013 06:51

co ma wspulnego woda ze śmiećmi

# @pp

03.06.2013 14:37

Tyle ma wspólnego co Ty ze słownikiem.
więcej na forum

REKLAMA

Najnowsze informacje w Pulsie Warszawy

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

REKLAMA

Najchętniej czytane w Pulsie Warszawy

Misz@masz

Artykuły sponsorowane

REKLAMA

REKLAMA

Kup bilet

Znajdź swoje wakacje

Powyższe treści pochodzą z serwisu Wakacje.pl.

Polecamy w naszym pasażu

Wstąp do księgarni

REKLAMA

REKLAMA

Top hotele na Lato 2024
Top hotele na Lato 2024

REKLAMA

Butelki dla dzieci Kambukka
Kambukka Reno

REKLAMA