Prąd bywa
18 grudnia 2009
To dobre określenie - na Białołęce coraz częściej prąd bywa, niż jest. Awarie i odcięcia stają się codziennością. W redakcji "Echa" prądu nie było ostatnio dwa razy przez kilka godzin.
Wszystko na ogół przez budowy w okolicy. O ile budowa wpływa na awarię bezpośrednio - sprzęt budowlany przerywa podziemne kable przesyłowe i niesz-częście dla mieszkańców gotowe - to RWE Stoen, dostawca prądu dla Warszawy, w ogóle zdaje się nie dostrzegać problemu.
Zapytaliśmy energetyków, czy możliwe jest, że budowlańcy nie mają prawidło-wych planów sieci energetycznej. Usłyszeliśmy, że to absolutnie niemożliwe. Jak więc wytłumaczyć to, że co kilka dni następują wyłączenia?
- Jest to rejon, na którym trwają budowy. Najczęściej przyczyną są prace przy ulicy Modlińskiej - mówi Karolina Tyniec-Margańska z RWE Stoen Operator. Czyli albo budowlańcy nie potrafią czytać map, albo mapy nie odzwierciedlają stanu fak-tycznego. - Dlaczego zarzuca nam pani, że mamy złe plany? - dziwi się przedstawi-cielka RWE Stoen Operator. Dlaczego? Bo znów jest ciemno w redakcji. W czwartek 10 grudnia doszło do kolejnego uszkodzenia sieci. Spowodowało to przerwę w do-stawie prądu w rejonie ulic Szczerbca, Czarodzieja i Milenijnej.
I w zasadzie nie ma tygodnia, aby nie było awarii, przerwy czy odcięcia. Na koniec dwie wiadomości - zła i dobra. Dobra jest taka, że wiemy (mniej więcej), kiedy skończą się niedogodności z przerwami w dostawach energii. Zła natomiast - najwcześniej po ukończeniu budowy mostu Północnego i innych dużych budów w okolicy. Czyli w 2012 roku...
(wt), bk