Poszerzona Zegrzyńska? Nie tak prędko!
29 stycznia 2016
Przebudowa Zegrzyńskiej może się rozpocząć najwcześniej pod koniec tego roku.
Wszystko przez konieczność weryfikacji zgłoszeń - przypomnijmy, że rzecz dotyczy przebudowy 1,5-kilometrowego odcinka od wiaduktu w kierunku granic miasta. Wszystko podczas utrzymania ruchu na tym fragmencie Zegrzyńskiej, by niedogodności były jak najmniej uciążliwe. To właśnie konieczność sprawdzenia, czy oferty spełniają wymagania przetargowe powoduje, że podpisanie umowy może się odwlec w czasie.
To jednak nie wszystko, bo ci, którzy spełniają warunki, zostaną zaproszeni do składania ofert, czyli drugiego etapu. I ten dopiero będzie rozstrzygający, a z jego zwycięzcą zostanie podpisana umowa na wykonanie prac - poszerzenia, przeprojektowania skrzyżowań, włączenia dróg serwisowych. Termin ich ukończenia to 34 miesiące.
Teoretycznie nie ma powodów do niepokoju, bo sprawy biurokratyczne mają to do siebie, że lubią trwać długo. Jeśli jednak rozpocznie się sztuczna gra na zwłokę przegranych w przetargu - przed czym przestrzegaliśmy w październiku 2015, zakładane terminy staną się nieaktualne. Rzecznik GDDKiA uspokaja: - To postępowanie dwuetapowe, więc umowy będą podpisane dopiero po rozstrzygnięciu ostatecznym. A to nie nastąpi wcześniej niż w drugiej połowie roku, więc rozpoczęcie prac będzie możliwe najwcześniej wtedy - mówi Jan Krynicki.
I z pewnością nie będzie w tym winy obecnych czy poprzednich władz samorządowych lub krajowych. Może poza jednym wyjątkiem: przekonywania nas w kampanii wyborczej, że szeroką Zegrzyńską pojedziemy niebawem.
(wt)