Ogłoszono przetarg na poszerzenie Zegrzyńskiej. Nie ekscytujmy się
7 października 2015
Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ogłosiła przetarg na przebudowę drogi krajowej nr 61. Jak szybko można się spodziewać zmian?
Jak to może wyglądać?
To jednak tylko teoria. Po pierwsze - znów odwołując się do budowy pobliskiej obwodnicy Marek, szumnie zapowiadanej przez kolejne rządy - samo otwarcie ofert może być przekładane w czasie. Po sąsiedzku terminy zmieniano kilkanaście razy ze względu na zapytania oferentów. Po drugie - samo rozstrzygnięcie przetargu nie oznacza rozpoczęcia robót. Trzeba się bowiem liczyć z protestami i odwołaniami. Przed wyborami obiecać można wszystko i każdemu - 500 złotych na dziecko, drożdżówki w sklepikach szkolnych czy niezakorkowane Legionowo. Trzeci kubeł zimnej wody to podpisanie umowy - od uprawomocnienia się rozstrzygnięcia przetargu do formalnego wejścia na teren budowy mija sporo czasu. Prosty przykład - otwarcie ofert na obwodnicę marecką nastąpiło 4 czerwca ubiegłego roku. Podpisanie umowy - pod koniec listopada. Główne prace - po przygotowaniu terenu - ruszą w tym miesiącu. Finał za dwa lata. Oczywiście rozmiar tych dwóch inwestycji jest zupełnie inny, ale jeśli chodzi o sprawy okołobudowlane - nie ma powodów sądzić, że będzie inaczej. A to oznacza, że rzeczywiście rok 2020 będzie tym, kiedy Zegrzyńska stanie się szeroka i przejezdna.
A co za miastem?
Pozostaje jeszcze kwestia przebiegu DK 61 już za granicami Legionowa. Po zakończeniu zapowiadanych prac droga zwęzi się w Michałowie Reginowie, gdzie pozostanie jednopasmówką. Sekretarz stanu Jan Grabiec w rozmowie z samorządowcami utrzymuje, że być może uda się przekonać GDDKiA do systemu "projektuj i buduj" oraz rozpocząć projektowe prace na wąskim odcinku jeszcze w czasie trwania robót w Legionowie. Wszystko jednak mówi zwrot "być może" - bo jeśli nawet się uda, to dalsze poszerzanie DK 61 zacznie się mniej więcej za jakieś pięć lat.
I dla ścisłości - nie piszemy tego, by siać defetyzm i zwątpienie. Chcemy tylko pokazać, że realia mogą mocno odstawać od oczekiwań. Nawet jeśli zapewnienia o szybkim poszerzeniu płyną z różnych szczebli pamiętajmy o tym, że przed wyborami obiecać można wszystko i każdemu - 500 złotych na dziecko, drożdżówki w sklepikach szkolnych czy niezakorkowane Legionowo.
Wiktor Tomoń