Postawcie piłkarzom słupki
11 czerwca 2010
Auta parkujące na trawnikach i chodnikach. Zastawiony pojazdami plac zabaw. Tak wygląda ostatnio rejon boiska na Picassa.
Mieszkańcy pobliskich bloków są oburzeni. - Idę z dzieckiem na plac zabaw, a za mną jedzie samochód, który trąbi na mnie idącą po chodniku, a potem parkuje na trawie lub przy samym placu zabaw - opowiada "Echu" pani Anna. Przekonuje, że przychodzi tu wiele rodzin, dzieci śmigają na rowerach, a jeżdżące samochody są dla nich wszystkich poważnym zagrożeniem. - Z jednej strony ludzie przyjeż-dżają, żeby pobiegać za piłką, poprawić kondycję, a z drugiej nawet nie chce się im przejść 200 metrów do boiska - mówi z przekąsem pani Ania. Droga do parku, biegnąca pomiędzy terenem szkoły a kortami tenisowymi, nie jest w żaden sposób oznakowana. Dzielnica obiecuje jednak pomoc.
- Ustawimy tam słupki blokujące wjazd i szlaban. Trudno mówić o konkretnym terminie. Będzie można powiedzieć więcej, jak wybierzemy wykonawcę - mówi Bernadeta Włoch-Nagórny, rzeczniczka urzędu dzielnicy.
bk, oko
Nasz komentarz
Postawienie słupków i szlabanu to zadanie proste. Ile czasu zajmie urzędnikom z Białołęki? Jest na to inny przykład. Pacjenci przychodni przy ratuszu od kilku lat proszą o ograniczenie słupkami możliwości parkowania na chodniku przy Milenijnej, bo samochody uniemożliwiają swobodne przejście matkom z wózkami i osobom niepełnosprawnym. Urzędnicy na te apele pozostają głusi. Czy w sprawie parkują-cych gdzie popadnie piłkarzy też będą mieli bardzo słaby słuch? A może tuż przed wyborami wybiorą się do laryngologa? Na przykład na Milenijną i sami zauważą to, czego dotąd nie usłyszeli.