Popływają w 2011
8 października 2010
Nauka pływania dla dzieci drugich klas podstawówki i pierwszych gimnazjum została wstrzymana do końca roku z powodu braku pieniędzy w dzielnicowej kasie. Maluchy popływają dopiero w 2011, lecz nie wiadomo czy basen przy Światowida pomieści wszystkich chętnych.
Wszystko przez podwyżki
Wiceburmistrz Andrzej Opolski zapewnia, że na basen uczniowie pójdą po feriach zimowych. - W związku z podwyżkami dla nauczycieli oraz z dopłatami za dzieci w przedszkolach niepublicznych, zabrakło nam w budżecie około 6 mln złotych. Tak się złożyło, że na Białołęce mamy ponad tysiąc nauczycieli, a dodatkowo w tym ro-ku do przedszkoli poszło 600 dzieci więcej, dzielnica miała spore problemy finan-sowe - tłumaczy wiceburmistrz Opolski. - Kryzys objął także urząd miasta, więc na ich pomoc nie mogliśmy liczyć. Nakazano nam załatwić sprawę w ramach swojego budżetu.Pływanie w 2011
Burmistrz zapewnia, że nauka pływania, choć wcale nie obowiązkowa, jest prioryte-tem dla dzielnicy. - Nie wyobrażam sobie, że w XXI wieku można nie umieć pływać - stwierdza. - Dlatego pomimo trudnej sytuacji budżetowej zdecydowaliśmy, że musimy wygospodarować pieniądze na takie zajęcia. Wszystkie dzieci klas drugich szkół podstawowych i uczniowie klas pierwszych w gimnazjach będą pływać od drugiego semestru roku szkolnego 2010/2011. Na bank - zapewnia burmistrz.Jeden basen wystarczy?
Czy jedyna białołęcka pływalnia na Światowida pomieści wszystkie klasy drugie podstawówek i pierwsze gimnazjum? - Z tym może być duży kłopot - martwi się dyrektor Białołęckiego Ośrodka Sportu Henryk Skrobek. Dlaczego? Zapotrzebowa-nie na zajęcia jest o wiele większe niż możliwości ośrodka. Oprócz rekreacji, mają tu zajęcia szkoły sportowe, np. SP nr 344, której uczniowie pływają na Światowida codziennie, a także grupy z nauki pływania. Na dziś basen ma wolne tylko kilka godzin we wtorki i czwartki. Jak rozwiązać ten problem? - Na razie gotowość uczestniczenia w nauce pływania zgłosiła tylko szkoła nr 342, i jest już umieszczona w grafiku. Będziemy się zastanawiać nad konkretnymi rozwiązaniami po zgłoszeniu się pozostałych placówek - wyjaśnia dyrektor i dodaje, że najprawdopodobniej trzeba będzie zrezygnować z obecnie prowadzonych zajęć nauki pływania, a może nawet poprosić niektóre szkoły, żeby ich uczniowie przychodzili na basen w go-dzinach popołudniowych albo w sobotę.Marzena Zemlich