Parkingowe awantury w osiedlu przy Mehoffera
27 marca 2015
Mieszkańcy osiedla BMI przy ulicy Mehoffera narzekają na brak miejsc do parkowania. - Goście nie mają gdzie parkować i wciąż jest wzywana straż miejska - denerwują się. - Nie mają gdzie parkować, ponieważ gdy rodzina ma cztery samochody, to parkują je na miejscach dla gości. A tych jest kilkadziesiąt - ripostuje administrator.
- Bloków dużo, mieszkańców jeszcze więcej, a miejsc parkingowych kilkanaście. Jak nie wykupisz sobie miejsca za pięć tysięcy złotych, to nie zaparkujesz, a jak zatrzymasz się w niedozwolonym miejscu, to masz mandat i tak praktycznie kilka razy w tygodniu! Straż miejska to częsty gość, administracja nic nie robi - stworzyli kilkanaście miejsc. A gdzie reszta? Gdzie mają parkować goście? To jakiś absurd! - piekli się internautka tarchominianka1.
Wtóruje jej użytkownik lokatorrr: - Też mieszkam na tym osiedlu i wynajmuję mieszkanie, oczywiście miejsca parkingowego nie mam, a już cztery bileciki zebrałem i jeszcze mi zepsuli panowie ze straży miejskiej wycieraczkę. Wcześniej nie było z tym problemu, a teraz co dzień straż miejska... masakra jakaś - użala się.
Wymiana zdań w tym wątku to dobry materiał na badania socjologiczne. Inni użytkownicy mają bowiem zupełnie inne, zdecydowanie bardziej praktyczne spojrzenie na problem wynajmu miejsc parkingowych. Oddajmy głos forumowiczce Zipa Dumna: - Te kilkanaście miejsc powinno być właśnie dla gości. Większość miejsc garażowych na Mehoffera została wykupiona blisko dziesięć lat temu. W tej chwili pozostały już tylko trzy wolne miejsca postojowe - na świeżym powietrzu. Ich cena to 5000 złotych brutto. Mieszkańcy powinni mieć wykupione miejsca, na których będą trzymali swoje prywatne maszyny. Jak sobie kupisz szafę trzydrzwiową, która nie zmieści Ci się w mieszkaniu, to też od administracji zażądasz darmowego udostępnienia pomieszczenia, gdzie będziesz trzymał mebel? A 5000 zł za miejsce to prawie darmo.
Swoją opinię wyraziła także Renia: - Tarchomianko: na każdym nowym osiedlu trzeba sobie wykupić miejsce postojowe. Jeśli właścicielka nie wykupiła, to parkuj na ulicy, trzeba było się zapytać przed wynajęciem, czy do mieszkania przynależy miejsce postojowe. Na moim osiedlu też wszystkie miejsca są wykupione, a goście parkują na ulicy. Proszę przestać krzyczeć, wyzywać i obwiniać świat za swoją głupotę - pisze Renia.
Jak to jest z tym parkowaniem?
Większość miejsc garażowych na Mehoffera została wykupiona blisko dziesięć lat temu. W tej chwili pozostały już tylko trzy wolne miejsca postojowe - na świeżym powietrzu. Ich cena to 5000 złotych brutto. Miejsc na świeżym powietrzu przeznaczonych dla gości jest trzydzieści. A samych mieszkań jest 420.
Stanisław Romanowski, administrator osiedla przy Mehoffera uważa, że postawa roszczeniowa wielu mieszkańców to zwykłe "bicie piany". - Osiedle wyposażone jest w kilkadziesiąt miejsc parkingowych, na których mogą parkować osoby przyjeżdżające w odwiedziny. Niestety, wielu mieszkańców ma kilka samochodów a wykupione jedno miejsce. Dlatego parkują na miejscach dla gości - mówi. - Chcę też podkreślić, że to nie ja wzywam na osiedle straż miejską, o co jestem notorycznie posądzany. Robią to sami mieszkańcy, często przedstawiając się przez telefon za administratora.
Rzeczywiście, funkcjonariusze straży są na Mehoffera niezwykle częstym gościem. - W tym roku mieliśmy tam ponad osiemdziesiąt (!) interwencji - mówi Monika Niżniak, rzeczniczka straży. - Jednak mandaty wypisujemy wyłącznie wtedy, gdy kierowcy parkują poza miejscem do tego przeznaczonym, a nie za parkowanie na miejscach dla gości - wyjaśnia.
Przemysław Burkiewicz