Park Zielone Odolany - spektakularna porażka władz Woli!
20 lutego 2014
"Park Zielone Odolany" to inwestycja, która miała przekształcić zielone tereny w rejonie ulic Sowińskiego i Jana Kazimierza w park dostępny dla wszystkich mieszkańców. Niestety, zamiast stać się zielonymi płucami tej części Woli, stał się on spektakularną porażką władz dzielnicy. Nieudolność w realizacji tej inwestycji budzi uzasadnione oburzenie.
Wolscy urzędnicy przyznają się do popełnionego błędu. Dla mieszkańców oznacza to jedno - park Zielone Odolany w planowanym kształcie na pewno nie powstanie. A to wszystko z powodu braku miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Zamiast tego zostanie zbudowany tam apartamentowiec.
Już w 2008 r. władze dzielnicy wiedziały, że do tego terenu zostały zgłoszone roszczenia własnościowe! Nie przeszkadzało im to jednak obiecać park, i to większy niż wskazano w studium. Aby uniemożliwić zabudowę, miasto powinno było jak najszybciej uchwalić plan zagospodarowania dla tego rejonu, w którym określiłoby teren pod planowany park. Niestety, przez ponad pięć lat władze miasta nie potrafią się z tym uporać! Tymczasem deweloperzy działają skuteczniej. Już w 2008 r. władze dzielnicy wiedziały, że do tego terenu zostały zgłoszone roszczenia własnościowe! Pod koniec 2011 r. ponad hektarową działkę na rogu ul. Sowińskiego i Karlińskiego zwrócono spadkobiercom przedwojennych właścicieli. Następnie deweloper, który zamierza ją odkupić, szybko uzyskał decyzję o warunkach zabudowy. Co ciekawe, warunki zabudowy zostały wydane w sprzeczności z obowiązującym studium, mimo iż takie działania zostały przez Naczelny Sąd Administracyjny uznane za niezgodne z prawem.
Zarówno zarząd dzielnicy, jak i radni Platformy Obywatelskiej nadal obiecywali mieszkańcom, że inwestycję uda się zrealizować. Przed referendum warszawskim, w którym PO walczyła o swoją przyszłość, przekonywano, że znajdą się pieniądze na wykup gruntów i realizację inwestycji.
Jednak już w grudniu deweloper wystąpił o pozwolenie na budowę, które - jak przyznają władze dzielnicy - najprawdopodobniej zostanie wydane. Wtedy też prawdopodobnie inwestor kupi działkę i przystąpi do budowy.
Na sesji rady dzielnicy w połowie stycznia burmistrz Urszula Kierzkowska przyznała ostatecznie, że miasto nie przekaże pieniędzy na wykup działek wzdłuż ulicy Sowińskiego. Nie może skorzystać również z prawa pierwokupu. Te słowa mogą wskazywać mieszkańcom, że władze dzielnicy umywają ręce i ostatecznie po czterech latach obietnic, przyznają się do porażki.
Mieszkańcy jednak nie zamierzają odpuścić. Dalej będą walczyć, aby teren zielony wzdłuż ul. Sowińskiego nie został zabudowany. Chcą, aby miasto jak najszybciej uchwaliło plan zagospodarowania dla rejonu Odolan. W sądzie zamierzają walczyć o unieważnienie warunków zabudowy. Chcą spełnienia obietnic. Zwracają też uwagę na szerszy problem dotyczący polityki przestrzennej w całym mieście. Jeżeli warunki zabudowy są wydawane uznaniowo, często w sprzeczności z obowiązującym studium, a dotyczą zabudowy działek - tym samym podnosząc ich wartość - to może dochodzić do niebezpiecznego dla interesu społecznego procederu, w którym potrzeby mieszkańców stoją w kontrze do interesu i ogromnych pieniędzy deweloperów.
Niestety, można odnieść wrażenie, że dla obecnie rządzących to nie interes mieszkańców jest najważniejszy. Warto, aby mieszkańcy zarówno Odolan, jak i całej Woli przy najbliższych wyborach o tym pamiętali.
Piotr Milowański
Autor jest radnym dzielnicy Wola i szefem dzielnicowych struktur PiS